W czasie przybycia prezydenta Polski Karola Nawrockiego do Białego Domu odbył się spektakularny pokaz lotniczy. Osiem myśliwców wzięło udział w uroczystości, a cztery F-16 wykonały formację "missing man" na cześć polskiego pilota, który zginął w sierpniowym wypadku podczas próby do pokazu lotniczego w Radomiu.
Wyjątkowy gest Białego Domu. Tak uhonorowali tragicznie zmarłego pilota F-16
Dodatkowo nad rezydencją prezydencką przeleciały cztery myśliwce F-35, podkreślając bliskie relacje między Stanami Zjednoczonymi a Polską. "Prezydent Trump cieszy się na przyjęcie prezydenta Nawrockiego w Białym Domu, który niedawno wygrał historyczne wybory w Polsce" – przekazała wcześniej Fox News zastępczyni rzeczniczki Białego Domu Anna Kelly.
Formacja "missing man" to specjalny układ lotniczy wykonywany w czasie pokazów lotniczych lub pogrzebów lotniczych na cześć zmarłego pilota.
Najczęściej wygląda to tak: kilka samolotów leci w klasycznej formacji, a w pewnym momencie jeden z nich gwałtownie odchodzi w górę lub znika z formacji, symbolizując nieobecność zmarłego. To bardzo wymowny, ceremonialny gest honorujący pilota i jego służbę.
Major Maciej "Slab" Krakowian był doświadczonym pilotem i instruktorem 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Był także członkiem elitarnego zespołu Tiger Demo Team, reprezentującego Polskę podczas pokazów lotniczych w Europie.
Robert Zawada, pilot, organizator i dyrektor pokazów lotniczych tak mówił o majorze Krakowianie w rozmowie z naTemat: – To był pilot pokazowy, więc spotykaliśmy się na większości pokazów. Był bardzo otwarty, zawsze znajdował czas dla publiczności. Chodził, rozmawiał, odpowiadał na pytania. Super facet. Całość rozmowy jest dostępna tutaj.