Wygrał przetarg na Orle ale się wycofał i nie podpisał umowy

karkonoszego.pl 2 dni temu
Schronisko Orle w Górach Izerskich przez cały czas czeka na swojego nowego gospodarza, mimo iż przetarg formalnie został zakończony. Najwyższą ofertę, 40 tysięcy złotych miesięcznie, złożył Robert Pawłowski, jednak do podpisania umowy nie doszło. Powód? Brak możliwości natychmiastowego przejęcia obiektu oraz niejasne zapisy w dokumentach, które w jego ocenie stawiały go w niekomfortowej sytuacji finansowej i prawnej. Obowiązki i koszty, które spoczywałyby na nowym dzierżawcy jeszcze zanim faktycznie wszedłby do schroniska, okazały się przeszkodą nie do przeskoczenia. Problem dotyczy m.in. protokołu przekazania budynku, który – choć integralny z umową – nie mógł być sporządzony, dopóki obecny najemca nie opuścił obiektu.

Leśnicy zapewniają, iż przetarg odbył się zgodnie z obowiązującymi przepisami, a zasady były znane wszystkim uczestnikom. Podkreślają także, iż w szczycie sezonu turystycznego schronisko musi pozostać czynne, co ogranicza możliwość natychmiastowego przekazania go zwycięzcy.

Wycofanie Pawłowskiego sprawia, iż nadleśnictwo rozważa kontakt z kolejnym w kolejce oferentem. Do czasu opuszczenia obiektu przez obecnego dzierżawcę, planowanego na 1 października, każdy ruch jest jednak pozorny.

W tle toczy się jednak kolejna rozgrywka: w obronie dotychczasowego gospodarza powstała petycja, która zgromadziła kilka tysięcy podpisów. Podkreśla ona znaczenie
Idź do oryginalnego materiału