Od marca 2025 roku szykują się znaczące zmiany w podatkach, które odczują miliony Polaków. Rząd zdecydował o wprowadzeniu kompleksowych podwyżek akcyzy, które wpłyną na ceny wielu popularnych produktów. To część szerszego planu mającego na celu zwiększenie wpływów do budżetu państwa.
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3
Najbardziej odczuwalne zmiany dotkną palaczy. Ceny papierosów wzrosną z obecnych 17-18 złotych za paczkę do ponad 20 złotych. To jednak dopiero początek – rząd zaplanował systematyczne podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe na kolejne lata. Według szacunków, tylko w przyszłym roku z kieszeni palaczy wypłynie dodatkowo około 3,5 miliarda złotych.
Planowane zmiany są rozłożone na trzy lata, od 2025 do 2027 roku, i obejmują wszystkie rodzaje wyrobów tytoniowych. Największe podwyżki czekają wyroby nowatorskie – w pierwszym roku aż o 50 procent. Znacząco wzrośnie też akcyza na tytoń do palenia i susz tytoniowy.
Zmiany nie ominą także miłośników alkoholu. Zgodnie z przepisami uchwalonymi jeszcze przez poprzedni rząd, akcyza na alkohol wzrośnie o 5 procent. W praktyce oznacza to, iż za piwo zapłacimy około 3 grosze więcej, wino podrożeje o 10 groszy, a cena wódki wzrośnie o złotówkę – i to tylko z powodu samej podwyżki akcyzy.
Eksperci przewidują, iż realne podwyżki cen mogą być jeszcze wyższe, ponieważ producenci i sprzedawcy mogą wykorzystać zmianę podatku jako pretekst do dodatkowych podwyżek. Ministerstwo Finansów rozważało wprowadzenie jeszcze większych zmian w akcyzie na mocne alkohole, ale po konsultacjach z branżą wycofało się z tych planów.
Warto zauważyć, iż podwyżki akcyzy to element szerszej strategii fiskalnej państwa. Rząd liczy na znaczące zwiększenie wpływów do budżetu, co ma pomóc w finansowaniu różnych programów społecznych i inwestycji publicznych. Jednak dla przeciętnego konsumenta oznacza to kolejny rok rosnących wydatków.
Ekonomiści zwracają uwagę, iż podwyżki mogą mieć też pozytywny aspekt zdrowotny – wyższe ceny używek mogą skłonić część konsumentów do ograniczenia ich spożycia. Jednak głównym celem zmian jest zwiększenie wpływów budżetowych, a nie troska o zdrowie publiczne.
Nowe przepisy są już podpisane i ich wprowadzenie jest przesądzone. Konsumenci powinni się przygotować na systematyczny wzrost cen w najbliższych latach. Szczególnie dotkliwe będą one dla osób regularnie kupujących wyroby tytoniowe i alkoholowe.