Głównym tematem rozmów w rządzie PiS wcale nie jest bezpieczeństwo Polski. Morawiecki i Błaszczak poważnie zastanawiają się nad… propagandowym wykorzystaniem sytuacji przy granicy. Gotowi są choćby oskarżyć opozycje o sprzyjanie wrogim siłom, byle tylko temat mógł zostać sprzedany propagandowo. Jest to przerażające, iż choćby w obliczu śmiertelnego zagrożenia nie ma żadnych poważnych analiz ani refleksji, tylko myślenie o propagandzie.
Wszystko wskazuje na to, iż wybuchy na granicy mają być wykorzystane przez władzę propagandowo. Będzie grzanie tematu i próba przykrycia wszystkich innych problemów. Można spodziewać się, iż Morawiecki w korespondencji do współpracowników napisze „Przygotujcie mi na rano konfę z czołgami w tle” albo „Te wybuchy spadły nam z nieba”.
Ta zakłamana władza jest głupia i nieodpowiedzialna, igrając z bezpieczeństwem naszego kraju. Zamiast myśleć o bezpieczeństwie myśli o sobie. O swoich stołkach. O potwórzeniu efektu zastraszenia sprzed lat.
Nie dajmy się ulec tej propagandzie. Musimy krytycznie analizować każdą informację. Wysyp pisowskich trolli pod informacjami, nakręcanie paniki, tworzenie złudzeń to metody władzy. Trzeba je uważnie obserwować, wskazywać i demaskować.