Wybory samorządowe względnie spokojne… Poza pewnymi incydentami

5 miesięcy temu

Alkoholem i czekoladą

O godzinie 10 rano szef PKW, Sylwester Marciniak, zorganizował pierwszą konferencję prasową, na której oświadczył, iż „głosowanie przebiega spokojnie”. Mimo względnego spokoju doszło jednak do specyficznego incydentu w okręgu lubelskim.

Przyjechał znany jej osobnik, dał jej cztery sztuki piwa oraz czekoladę, mówiąc, iż to jest za głos oddany na partnerkę wręczającego, która kandyduje do rady gminy. Został zatrzymany i osadzony – wytłumaczył Marciniak.

Szef PKW wspomniał także o sytuacji w Białymstoku, w którym przewodniczący komisji znajdował się pod wpływem alkoholu. Potwierdziły to badania policyjnym alkomatem. Zawartość alkoholu wyniosła 0,19 mg na litr.

Jak poinformował także Marciniak:

Ponadto w okręgu w okręgu krakowskim złożono zawiadomienie dotyczące zniszczenia mienia, polegającego na zniszczeniu banerów w liczbie pięciu sztuk poprzez ich zamalowanie farbą. Suma strat – 1400 złotych. Również w okręgu krakowskim nieustalony sprawca dokonał zniszczenia plakatu wyborczego poprzez naniesienie na niego symbolu neofaszystowskiego.

W jednej z gmin z kolei zgłoszono, iż wyborcy postanowili wymienić się kartami do głosowania.

Postulowałbym łagodny wymiar kary. Ci państwo są zmuszeni godzinami patrzeć z bliska na to jak Polacy głosują. Trudno to oglądać na trzeźwo.#wybory2024 #pkw #wyborysamorządowe #wyborysamorządowe2024 #Wybory pic.twitter.com/PM6bteZfTr

— Bartosz Majewski (@MajewskiBartosz) April 7, 2024

Wadliwe karty w stolicy

PKW również potwierdziła, iż w jednej z warszawskich komisji wyborczych wystąpił problem z przyciętymi kartami do głosowania.

Wczoraj już była taka informacja, która się gdzieś tam pojawiała również w mediach w Warszawie. Była taka sytuacja, iż jedna z kart do sejmiku była źle przycięta – zaznaczyła szefowa Krajowego Biura Wyborczego – zaznaczyła Magdalena Pietrzak, szefowa Krajowego Biura Wyborczego.

Jak wyjaśniła, wszelkie procedury zostały przestrzeżone, a wadliwe karty zostały wycofane z lokalu wyborczego i zastąpione nowymi egzemplarzami. Ogółem było 500 wadliwych kart do głosowania w Warszawie.

Idź do oryginalnego materiału