Wybory parlamentarne na Grenlandii. Mieszkańcy zdecydują o przyszłości wyspy

news.5v.pl 17 godzin temu

Ruszają wybory parlamentarne na Grenlandii. We wtorek mieszkańcy wyspy wybiorą swoich przedstawicieli, którzy mogą zdecydować między innymi o jej niepodległości. – Blisko 70 proc. Grenlandczyków chce swojego kraju – przekazał reporter Polsat News Tomasz Lejman, który znajduję się na wyspie i na bieżąco relacjonuje sytuację.

– Wszystko wskazuje na to, iż Grenlandczycy będą skłaniać się ku niepodległości, ale nie nastąpi to natychmiast. Nie obudzimy się jutro nad ranem i nie dowiemy się, ze Grenlandia jest już niepodległa. To jest dosyć skomplikowany proces i tez różne wizje na niepodległość mają różne partie – dodał

Z kolei według ostatnich sondaży tylko 6 proc. mieszkańców wyspy chciałoby bliższej integracji ze Stanami Zjednoczonymi. Wcześniej prezydent Donald Trump zapowiedział przejęcie Grenlandii, a w swoim ostatnim wpisie w mediach społecznościowych wspomniał o miliardowych inwestycjach.

Wybory parlamentarne na Grenlandii. Na kogo zagłosują mieszkańcy wyspy?

Wybory na Grenlandii odbędą się od godziny 9:00 do 20:00 czasu lokalnego. Wyborcy będą mieli okazję zagłosować na 31 przedstawicieli do jednoizbowego parlamentu (Inatsisartut). W wyścigu parlamentarnym udział bierze sześć partii, z których większość opowiada się za niepodległością wyspy.

ZOBACZ: Trzy teorie o Grenlandii. Wybory w cieniu zapowiedzi Trumpa

To między innymi lewicowe Inuit Ataqatigiit (IA), socjaldemokratyczny Siumut, populistyczny Naleraq oraz nowa partia Qulleq.

Za bardziej stonowaną opcją są ugrupowania liberalni Demokraci oraz konserwatywna Attasut. Oba obozy polityczne jednoznacznie opowiadają się, aby utrzymać tradycyjne więzi z Danią.

– Grenlandczycy nie przepadają i nie mówią dobrze o Duńczykach. To są kwestie historyczne, postkolonialne – ustalił reporter.

Mimo wątpliwych nastrojów Grenlandczyków na temat Danii, ci drudzy wpłacają do budżetu wyspy blisko 4 mld koron duńskich, co jest równowartością 500 mln euro. – Jest to połowa rocznego budżetu Grenlandii – dodał.

Grenlandczycy nie przepadają za Danią. „Chcą mówić po grenlandzku”

Duże wpływy gospodarcze Danii nie do końca potrafią przekonać Grenlandczyków do pozostania przy tradycyjnym modelu. Wśród mieszkańców wyspy wciąż ma rosnąć frustracja. – Uważają, iż są traktowani jako obywatele drugiego kraju – przyznał reporter.

ZOBACZ: Zderzenie statków na Morzu Północnym. Do wody dostało się paliwo

Do tego ma dochodzić przeszłość między dwoma narodami, w szczególności zażyłości dyskryminujące Grenlandczyków.

Zdaniem reportera duńscy dziennikarze nie są pozytywnie odbierani przez mieszkańców wyspy. – Grenlandczycy chcą tutaj mówić po grenlandzku. Wiele osób oczywiście zna duński, ale niechętnie rozmawia – przyznał.

wb / Polsatnews/pap

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału