
Werdykt Sądu Najwyższego w sprawie wyborów nie kończy dyskusji o nieprawidłowościach. Nie są od nich wolne żadne wybory. Jednak im większa frekwencja i więcej głosów do przeliczenia, tym większa szansa na problemy.
– Nie chodzi jednak o to, aby zniechęcać ludzi do głosowania, ale pracować nad zmniejszeniem liczby błędów – zaznacza Komisarz Wyborczy Joanna Maksymowicz-Szczepańska. – A tu najbardziej istotny jest tzw. czynnik ludzki.
– Wprawdzie ja sama szkolę najpierw urzędników wyborczych, a oni potem obwodowe komisje wyborcze, ale najważniejsze wydaje się tu zaangażowanie w same wybory i zdanie sobie sprawy, jak istotną rolę ma się do odegrania. Nie chcę nikogo automatycznie oceniać, ale o ile ktoś, przychodząc, zaczyna od pytania, kiedy dostanie dietę za pracę w komisji, po czym mówi, iż i tak przychodzi tylko posiedzieć w komisji – to nie jest to postawa, o jaką chodzi – podkreśla dzisiejszy Poranny Gość Radia Doxa.
Rozwiązaniem mogłaby być przynajmniej częściowa profesjonalizacja obwodowych komisji wyborczych, czyli powoływanie np. zawodowych przewodniczących i ich zastępców. Tym samym przechodziliby oni częstsze szkolenia, a nie tylko te organizowane przed samymi wyborami. Zmiany muszą jednak zostać wprowadzone ustawowo.
Joanna Maksymowicz- Szczepańska:
Autor: DBK/SP