Ostatnio w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się informacje (vide niedawny wywiad z prezesem zarządu PZPB Atom) o tym, co nieoficjalnie można było usłyszeć od miesięcy ze strony polskich, ale także np. czeskich firm aspirujących do budowy elektrowni jądrowych – nieeuropejskie firmy mają zupełnie inne podejście do pracy z podwykonawcami niż te z Europy.