Wulgarny jak Duda. Takich słów po prezydencie jednak się nie spodziewaliśmy

2 miesięcy temu

Andrzej Duda odniósł się do postulatu Platformy Obywatelskiej, by postawić go przed Trybunałem Stanu. Najwyraźniej ta perspektywa mocno go zdenerwowała, bo sięgnął po… wulgaryzmy.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Łamanie Konstytucji i praworządności będzie gwałtownie rozliczone i osądzone. W tym celu postawimy przed Trybunałem Stanu: Andrzeja Dudę – za odmowę przyjęcia ślubowania od trzech prawidłowo wybranych przez Sejm VII kadencji sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz za zastosowanie prawa łaski w stosunku do nieprawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i dwóch innych funkcjonariusz – napisano w programie PO. Postulat ten został zawarty w programie „100 konkretów”.

– Nie strasz, nie strasz… – wypalił Duda w rozmowie z Wirtualną Polską. – Po prostu nie strasz. Robię swoje i mam swoje wyraźne przekonania wobec tego, co jest polską racją stanu. Realizuję je i jestem im wierny od 9 lat swojej prezydentury – powiedział prezydent.

Merytorycznie to raczej nie zabrzmiało. A zarzuty są poważne.

Idź do oryginalnego materiału