- Wszystko będzie droższe - zauważa Joanna Kluzik-Rostkowska, komentując decyzję Iranu o zamknięciu Cieśniny Ormuz, przez którą przepływa 20 proc. dziennego zapotrzebowania świata na ropę. - To jest również interesujące w kontekście wsparcia Iranu dla walczącej z Ukrainą Rosji. Gdzieś to wszystko się łączy. Zobaczymy, co będzie się działo - oceniła w programie “Tłit” szefowa polskiej delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Jej zdaniem, podstawowe pytanie brzmi: do jakiej wojny ma się przygotować NATO: wojny w Ukrainie czy Izraela z Iranem. - Wspólnym mianownikiem obu tych konfliktów, to jest dobre rozpoznanie, bez względu na to, jakiej kto będzie używał broni - podkreśliła. Polityk KO przypomniała słowa sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, który mówił o tym, iż cała Europa jest dziś wschodnią flanką, bo czas lotu pocisku między Warszawą a Madrytem wynosi zaledwie ok. 5-6 minut. - To jest bardzo ważne, żeby inne kraje, szczególnie te, które leżą dalej od wojny ukraińsko-rosyjskiej, wiedziały, iż ta odległość fizyczna jest tak naprawdę iluzoryczna - podkreśliła (...) Widzę zmianę nastawienia Niemiec, które zrozumiały, iż to jest bardzo niebezpieczny moment. Widzę bardzo poważną pracę w Wielkiej Brytanii. Oczywiście kraje bałtyckie i Skandynawia - wyliczała Kluzik-Rostowska, komentując stanowisko Hiszpanii, która odmawia NATO zwiększenia wydatków na obronności do poziomu 5proc. PKB.