„Wszystkim wyszłoby na zdrowie”. Minister chce zmiany w Sejmie

news.5v.pl 3 godzin temu

Piotr Witwicki w programie „Gość Wydarzeń” pytał minister Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk o senatora Lewicy Macieja Kopca i jego zachowania w sejmowej restauracji.

Jak wynika z nagrania opublikowanego przez posła PiS Dariusza Mateckiego, senator Maciej Kopiec, będąc pod wpływem alkoholu, w wulgarny sposób odnosił się do polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji.

– Taka sytuacja jest niedopuszczalna, karygodna i wymaga przeprosin, wyciągnięcia konsekwencji – powiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Dziemianowicz-Bąk: Na terenie Sejmu alkohol nie powinien być sprzedawany

Na uwagę prowadzącego, iż w takich przypadkach politycy nie ponoszą konsekwencji swoich działań, Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, iż „jest odpowiedzialność polityczna”. – Posłowie, senatorowie odpowiadają przed swoimi wyborcami i przez nich są oceniani – dodała.

– jeżeli porównujemy zakład pracy do Sejmu czy Senatu, to nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek zakładzie pracy mogła funkcjonować sobie knajpka, w której się handluje alkoholem – podkreśliła.

ZOBACZ: Pijany senator, biały proszek „w ławach rządowych”. Gorąca dyskusja w studiu

Zdaniem minister „na terenie parlamentu, na terenie Sejmu alkohol w ogóle nie powinien być dystrybuowany, nie powinien być sprzedawany„.

– Rozumiem, iż dorośli ludzie po pracy mogą chcieć spędzać czas jak sobie życzą, ale nie w miejscu pracy, a Sejm Senat, parlament dla posłów, senatorów jest miejscem pracy – zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk .

Jak dodała, „wszystkim wyszłoby na zdrowie, gdyby handel alkoholem nie odbywał się na terenie parlamentu”.

Nocna prohibicja w Warszawie? „Najwyższy czas, żeby o tym mówić”

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pytana była także o nocną prohibicję i ograniczenie liczby punktów sprzedaży alkoholu w Warszawie. – Powinniśmy systemowo podchodzić do tematu przeciwdziałania nadużywania alkoholu i dążenia do tego, aby był spożywany w jak najmniejszych ilościach – oznajmiła.

– choćby drobne ilości alkoholu – choć jego spożywanie jest legalne, sprzedaż jest legalna – są dla zdrowia szkodliwe i najwyższy czas, żeby o tym mówić i w mediach, i debacie publicznej – podkreśliła.

ZOBACZ: Sławomir Mentzen dostaje groźby. Polityk apeluje do MSZ

Na uwagę prowadzącego, iż nocną prohibicję wprowadził Kraków, minister stwierdziła, iż „są samorządy, które podjęły takie decyzje”. – Czasami budziło to kontrowersje, budziło to wątpliwości, ale z czasem mieszkańcy się do tego przyzwyczajali. Powiem więcej, mieszkańcy są bardzo zadowoleni z tych stref wolnych od sprzedaży alkoholu – zaznaczyła.

– Alkohol to jest trucizna, legalna, którą dorośli ludzie mogą spożywać albo nie, natomiast jest to szkodliwe dla zdrowia, nie ma co do tego żadnych wątpliwości – zauważyła.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału