Adam Michnik to jedna z tych postaci świata polityków i mediów, którą się wymienia jednym tchem obok: Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka, Jerzego Urbana, a w ostatnich latach Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Michnik od zawsze wzbudzał absolutnie skrajne reakcje, dla jednych był bohaterem i więźniem PRL-u, dla innych zdrajcą, hipokrytą i polakożercą. Prawda w tym przypadku nie leży pośrodku, ale praktycznie w ogóle nie istnieje, bo większość życia Adam Michnik spędził w kłamstwie zarówno w odniesieniu do własnej osoby, jak i w odniesieniu do Polskiej historii i teraźniejszości.
Gdyby po 1989 roku w Polsce doszło do jakiejkolwiek lustracji, choćby na poziomie jednej czwartej tego, co stało się w NRD, to z całą pewnością „Gazeta Wyborcza” nie zastąpiłaby „Trybuny Ludu”, a byli członkowie PZPR nie zostaliby premierami i prezydentami zaledwie po kilku latach od „upadku komuny”. Pewne jest też to, iż ocena PRL-u i rożnych „bohaterów” wyglądałaby inaczej. Niestety tak się nie stało i dlatego w Polsce postkomunistycznej, którą Adam Michnik budował wspólnymi siłami z komunistyczni aparatczykami, esbecki donosiciel Lecha Wałęsa jest bohaterem, a prześladowany przez SB Bronisław Wildstein „oszołomem”.
„Gazeta Wyborcza”, która przez co najmniej dwie dekady była niemal monopolistą na rynku prasowym, odpowiada w najwyższym stopniu, za wdrażanie tak zwanej pedagogiki wstydu, co polegało na wpajaniu Polakom poczucia braku wartości i godności. Na szpaltach „Gazety Wyborczej” Polak od zawsze był: pijanym, brudnym, złodziejem i antysemitą, a Polska szarym, przygnębiającym krajem o żałosnej historii, kulturze i dziedzictwie opartym na martyrologii. Jednocześnie redaktor naczelny sam siebie i swoje środowisko od zawsze uznawał za jedynych demokratów, podczas gdy cała reszta, zwłaszcza przeciwnicy Adama Michnika, byli uznawani za faszystów. Najwyższa kultura to Adam Michnik z „Gazety Wyborczej” i ten mit trwałby nadal, ale już nie trwa, bo powstał i nadobne rozkręcił się Internet.
Mniej więcej w połowie pierwszej dekady XXI wieku, skończył się monopol „GW” i przede wszystkim w Internecie opublikowano tysiące tekstów, filmów, dokumentów oraz dowodów na to, kim naprawdę jest Adam Michnik. I właśnie jeden z takich filmów, a zarazem dokument obrazujący „ikoniczną” postać Adama Michnika pojawił się na portalu X.
Tak wczorajszą balangę ludzi TVP, Gazety Wyborczej z politykami Platformy Obywatelskiej komentuje arbiter elegancji Adam Michnik. pic.twitter.com/t4ruLjaBS3
— Piotr Czyżewski (@_PiotrCzyzewski) December 23, 2024
Wielu członków opozycji z czasów PRL-u, na przykład Krzysztof Wyszkowski, od dawna twierdziło, iż twórca „Gazety Wyborczej” jest wyjątkowo prymitywnym, chamskim i zapiekłym człowiekiem, który nienawidzi wszystkich i wszystkiego, co wychodzi poza jego ideologiczny okrąg. Tacy ludzie byli przez Michnika całymi latami tępieni, ale dziś prawdy po prostu nie da się ukryć i jak widać na załączonym obrazku, „bohater” rzeczywiście jest zwyczajnym kloszardem z wyglądu, a z usposobienia przeżartym nienawiścią chamem. Stawianie tak dosadnej diagnozy w oparciu o jeden incydent, byłoby nieuczciwe, ale to nie jest incydent, to jest codzienność Adama Michnika, wielokrotnie udokumentowana.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!