To będzie pierwsza przemowa skierowana do światowych liderów, a także szefów gigantycznych firm oraz słynnych naukowców od czasu inauguracji prezydentury. Donald Trump zabierze w czwartek głos na szczycie ekonomicznym w Davos. Na razie nie wiadomo, o czym dokładnie powie, ale pojawiają się pierwsze przypuszczenia. Transmisja wystąpienia prezydenta USA od 17:00 na polsatnews.pl i w Polsat News.
Wszystkie oczy na Donalda Trumpa. Pierwsze takie przemówienie
Donald Trump zwróci się do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, ale nie zjawi się w Szwajcarii - wybrał drogę wirtualną. Będzie to jedno z jego pierwszych przemówień od poniedziałku, gdy rozpoczął drugą kadencję jako prezydent USA. Wystąpienie republikanina będzie połączone z sesją pytań i odpowiedzi.
ZOBACZ: Konflikt zbrojny "ryzykiem numer jeden". Ekspert nie ma wątpliwości
Trump, gdy pierwszy raz był przywódcą Ameryki, dwa razy zjawił się na szczycie w Davos, dlatego przybyłym tam liderom, szefom firm czy naukowcom jest dobrze znany nie tylko z prasowych artykułów i telewizyjnych orędzi. Na razie nie wiadomo, o czym dokładnie będzie mówił, ale w tym kontekście "Washington Post" wylicza niektóre jego podjęte w ostatnich dniach decyzje.
Donald Trump przemówi w Davos. Zajmie się klimatem oraz AI?
Gazeta zwróciła uwagę zwłaszcza na wycofanie Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia klimatycznego, utworzenie nowej instytucji ściągającej cła oraz wstrzymanie zakazu funkcjonowania TikToka w USA. Te tematy mają wzbudzać największe zaciekawienie wśród uczestników forum. Dyskutowana jest również obecność multimiliardera Elona Muska w najbliższym kręgu współpracowników Trumpa.
ZOBACZ: "Uratowałby całą planetę". Europejski przywódca chce postawić pomnik Trumpowi
Niewykluczone, iż amerykański prezydent poruszy też wątek sztucznej inteligencji, a zwłaszcza jej rozwoju. Choć Trump jeszcze nie przemówił, już zebrał pochwały - m.in. od sekretarza generalnego ONZ. Antonio Guterres publicznie dziękował mu za wkład w doprowadzenie do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
- Negocjacje się przeciągały, przeciągały, przeciągały, a potem, nagle, to się stało - stwierdził, przypominając też o roli Kataru i Turcji w osiągnięciu porozumienia. - Myślę, iż wkład solidnej dyplomacji, w tym czasie (jeszcze) prezydenta elekta USA, był duży - ocenił Guterres.