Wszyscy o debacie Harris-Trump. Tymczasem nasi posłowie... dali TAKI popis po powrocie z wakacji

1 tydzień temu
W środę rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Sejmu po wakacyjnej przerwie. I tym razem nasi parlamentarzyści się nie popisali: były krzyki, buczenie oraz kłótnie.


Przypomnijmy najpierw, iż wakacje sejmowe były w tym roku bardzo długie i trwały od 27 lipca do 10 września. To razem 46 dni. Jeszcze dłużej – 55 dni (od 1 sierpnia do 24 września) odpoczywają w Senacie.

Sejm wrócił do pracy. Posłowie znów się nie popisali


Co jednak działo się w środę na sali plenarnej? Już na początku posiedzenia posłanka PiS Anna Gembicka grzmiała, iż rząd Donalda Tuska "niszczy gospodarkę, blokuje inwestycje, skłóca społeczeństwo" oraz wpycha kraj w ręce Rosji. – Powiedzieć zdrajcy, to nic nie powiedzieć – perorowała.

To jednak nie wszystko. Kiedy na mównicy pojawił się Marek Jakubiak, wypomniał marszałkowi Szymonowi Hołowni 10-minutowee opóźnienie. – Gratulujemy szacunku dla posłów – stwierdził.

Hołownia powiedział mu, iż to przez prezydium i konwent seniorów. Przyznał, iż miał nadzieję, iż powakacyjne obrady będą spokojniejsze. – A tutaj przez cały czas jak widzę nabuzowanie i okrzyki. Spokojnie. Złość piękności szkodzi – skwitował.

Jakby tego było mało, Jakub Rutnicki (KO) został wybuczany przez prawicę. Polityk Koalicji Obywatelskiej podczas swojego wystąpienia zwrócił z kolei uwagę na afery PiS, w tym tą z RARS. – Warto to wszystko wyjaśnić. Ciągłe kity ze strony PiS. My oczekujemy prawdy i konkretnych działań także z waszej strony – padało w stronę polityków PiS.

Czym jednak Sejm zajmuje się podczas tego posiedzenia?


Z harmonogramu Sejmu wynika, iż posłowie zajmą się na nim m.in. rządowym projektem nowelizacji ustaw związanych z udzielaniem pomocy de minimis (to szczególna kategoria wsparcia, które udziela państwo-red.), rządowym projektem nowelizacji o podatku dochodowym od osób fizycznych czy poselskim projektem ustawy nowelizującym Kodeks wyborczy.

Dodajmy też, iż wcześniej w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia przypomniał, iż 17. posiedzenie jest pierwszym, które odbywa się w rygorze uchwalonych w lipcu zmian w Regulaminie Sejmu. – Wstępne harmonogramy posiedzeń, będą coraz częściej ostatecznymi – zapowiedział, co zacytowano na stronie Sejmu. – Jak dodał, regulaminowe terminy, przed upływem których projekty nie mogą być poddane pod obrady, będą przestrzegane.

– Po to żeśmy je uchwalili, żeby ich przestrzegać, żeby ludzie mogli zapoznać się z legislacją, a nie szła jedna ustawa przez jeden Sejm w tempie ekspresowym – stwierdził. – Wiele rzeczy będzie robionych nie na jednym posiedzeniu Sejmu, a na dwóch posiedzeniach – wskazał Hołownia.

– Chodzi o to, żeby było więcej czasu w to, aby się tej legislacji przyjrzeć i to nie jest zmiana bezsensowna – uważa Hołownia. Jak dodał, od listopada wejdzie w życie kolejna istotna zmiana: możliwość konstruktywnego komentowania w elektroniczny sposób projektów ustaw przez obywateli mających profil zaufany. W ocenie marszałka Sejmu będzie to "rewolucja, jeżeli chodzi o obywatelską sprawczość w legislacji".

Idź do oryginalnego materiału