Wstrzykiwanie botoksu na koszt firmy? Tak bawił się zarząd Orlenu za czasów Obajtka

1 tydzień temu
Minister Aktywów Państwowych, Borys Budka, ujawnił w wywiadzie, iż za czasów prezesury Daniela Obajtka w Orlenie jeden z członków zarządu zafundował sobie botoks na koszt firmy. Minister porównał sytuację w państwowej spółce do stajni Augiasza.


Głównym punktem krytyki ministra były rzekome wydatki na botoks, które miały być księgowane jako "leczenie migreny". Zabiegowi wygładzania skóry na koszt firmy miał się poddać jeden z członków zarządu.

Minister nie szczędził słów krytyki, twierdząc, iż taka praktyka jest nie tylko moralnie wątpliwa, ale także stanowi naruszenie zasad odpowiedzialności finansowej i transparentności w zarządzaniu państwową spółką.

Afera w Orlenie – Budka o odpowiedzialności Kaczyńskiego


Minister Aktywów Państwowych Borys Budka dodaje, iż Kaczyński powinien odpowiedzieć przed sądem za rzekome niedopełnienie obowiązków nadzorczych w sprawie działań szwajcarskiej spółki oraz zarządu Orlenu.

W swoich oskarżeniach minister Budka powołuje się na informacje otrzymane z polskich służb, takich jak Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), które miały informować Jarosława Kaczyńskiego o sytuacji w zarządzie Orlenu oraz w szwajcarskiej spółce. Dodatkowo, minister Budka sugeruje, iż choćby obce służby informowały lidera partii rządzącej.

Według Budki, jeżeli Jarosław Kaczyński miał świadomość działań podejmowanych przez zarząd Orlenu i nie podjął odpowiednich kroków, by temu zapobiec, to powinien ponieść konsekwencje prawne. Natomiast jeżeli nie miał świadomości, to również winny jest niedopełnienia obowiązków nadzorczych wobec spółek kontrolowanych przez państwo – twierdzi Budka.

"Najgłupszy pomysł PiS"


Kolejowe "szprychy" w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) stały się obiektem ostrej krytyki ze strony wiceszefa Platformy Obywatelskiej, Borysa Budki. Minister Aktywów Państwowych wyraził swoje zdanie na temat tego projektu, nazwany przez niego jednym z "najgłupszych" i "najgłupiej zrealizowanych pomysłów" partii rządzącej.

W swojej wypowiedzi na antenie Radia ZET Budka skrytykował planowaną trasę kolei dużych prędkości, która miała przebiegać przez tereny pogórnicze, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości do 30 km/h. Dodatkowo wskazał na absurdalne podziały miasteczka, które miały być rezultatem wyznaczenia trasy przez biurko w Warszawie, bez uwzględnienia realnych potrzeb i lokalnych warunków.

Minister podkreślił konieczność poprawy tego stanu rzeczy, podkreślając jednocześnie potrzebę rozwijania kolei dużych prędkości w Polsce. Jednakże zaznaczył, iż inwestycje w infrastrukturę kolejową nie powinny być realizowane kosztem lokalnych społeczności czy naruszania sensownych zasad urbanistyki.

Idź do oryginalnego materiału