[Counter-Box id="1"]
Jeszcze na dobre nie zaczęła się rywalizacja o schedę po Kaczyńskim, a już w najlepsze w PiS wsadzają się na miny. Tak by utrącić ewentualnego pretendenta.
Tylko w ten sposób można widzieć pomysł, by Przemysław Czarnek ubiegał się o urząd prezydenta Lublina. Wybory samorządowe mają się wszak odbyć w przyszłym roku.
– Jarosław Kaczyński ma postawić na znane nazwiska i polityków, którzy mogą się pochwalić dobrym wynikiem w wyborach parlamentarnych – zauważa „Super Express”. Tyle tylko, iż dla Czarnka taka nominacja może oznaczać początek końca kariery politycznej. Bo nie ma szans na wygranie w Lublinie.
I w ten sposób zostałby utrącony nielubiany w PiS polityk. Piękny plan, prawda?