Śledczy, którzy przybyli przed rezydencję byłego prezydenta, przedstawili wydany 7 stycznia sądowy nakaz aresztowania. Prawnicy Juna przez dłuższy czas prowadzili rozmowy z policją. Tuż po godz. 5.30 czasu lokalnego (godz. 21.30 czasu polskiego) funkcjonariusze CIO podjęli krótką próbę siłowego wejścia na teren posesji, co doprowadziło do drobnych przepychanek. Po kilku minutach sytuacja wróciła do normy.
Wśród zgromadzonych przed kompleksem, w którym od 12 grudnia ukrywa się zawieszony prezydent, oprócz kilku tysięcy zwolenników polityka, są także dziesiątki deputowanych rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się Jun.