Wrocławskie klimaty wyborcze

4 miesięcy temu
Zdjęcie: Obrazek do kategorii Kraj


PO rękami innych chciała utopić prezydenta Sutryka

Wybory samorządowe we Wrocławiu mogłyby być materiałem na scenariusz opery mydlanej. W minionej kadencji Koalicja Obywatelska wprowadziła do rady miejskiej najwięcej radnych. Wśród nich, na zgubę PO, byli radni z Nowoczesnej. Ci od razu po wyborach założyli swój klub, choć ustalenia były inne. niedługo przeszli do opozycji i zaczęli zaciekle atakować popieranego przez PO prezydenta Jacka Sutryka. choćby zawiązali nieformalny sojusz z radnymi PiS.

Pod koniec minionej kadencji wrocławska PO zaczęła dawać sygnały, iż na przyszłość ma inne plany. Czyli już nie kocha prezydenta Sutryka, choć z jej list został wybrany. Można powiedzieć, iż po wielokroć zaparła się swojej pięcioletniej dobrej współpracy z prezydentem. Dlaczego? Bo lider regionalnej Platformy poseł Michał Jaros doszedł do wniosku, iż kilka kadencji w Sejmie nie przyniosło mu niczego satysfakcjonującego, więc może wykaże się kreatywnością na stołku prezydenta Wrocławia. Byli prezydenci miasta Bogdan Zdrojewski i Rafał Dutkiewicz, też z namaszczenia PO, uznali, iż Sutryk, którego popierali, zawiódł ich oczekiwania, a miasto nie ma perspektyw rozwojowych. Tymczasem w żadnej wcześniejszej kadencji nie oddano w mieście tylu inwestycji dla mieszkańców, co za prezydentury Sutryka. PO „zakopała” więc Sutryka i postanowiła, iż teraz Michał Jaros poprowadzi ją do zwycięstwa. Sutryk z kolei zawiązał koalicję z Lewicą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Post Wrocławskie klimaty wyborcze pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Idź do oryginalnego materiału