Wrocław w pogotowiu. Fala kulminacyjna o północy

19 godzin temu
Zdjęcie: fot. Krzysztof Ćwik/PAP


Kulminacja fali we Wrocławiu jest spodziewana dziś o północy – powiedziała na posiedzeniu sztabu kryzysowego prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Podczas spotkania z udziałem premiera omówiono bieżącą sytuację w miejscach dotkniętych powodzią i tych, gdzie dopiero ma nadejść największa fala.


W środę wieczorem podczas posiedzenia sztabu kryzysowego premier Donald Tusk ocenił, iż służby docierają do każdego miejsca, gdzie potrzebna jest pomoc.

"Mam nadzieję, iż będziemy coraz bardziej efektywni w docieraniu nie tylko do głównych ognisk niepokoju, ale tam, gdzie również w mniejszych miejscowościach ludzie czekają na pomoc" - powiedział Donald Tusk.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zdał relację z aktywności Wojska Polskiego. Poinformował, iż w najbardziej zniszczonych miejscach, jak Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i Kłodzko jest po kilkuset żołnierzy. Największym wyzwaniem są mniejsze, trudno dostępne wsie.

"W tych miejscowościach najbardziej dotkniętych dojeżdżają następni [żołnierze]. Jutro rano 16 tys. [będzie ich] na terenach objętych działaniem przeciwpowodziowym i popowodziowym" - poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz.

Drony w akcji

Wojsko monitoruje wały przeciwpowodziowe, wykorzystuje do tego m.in. drony Bayraktar. "Monitorowanie wałów, miejsc, które trzeba uszczelnić, uruchomione są ponownie Black Hawki i Mi-17 z big bagami w celu zasypywania wyrw lub potencjalnych miejsc zagrożonych" - mówił wicepremier.

Premier Donald Tusk zaapelował, aby stosować się do zakazu chodzenia po wałach, gdyż są one już przeciążone. Poinformował, iż w ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji.

"Te informacje, które wskazują na to, iż w tych kluczowych miejscach kulminacja nie powinna dojść do korony wałów, nie mogą nikogo z was uspokajać, bo (...) zawsze jest pytanie, czy wał wytrzyma - nie tylko, czy się nie przeleje, ale czy wytrzyma" - mówił premier.

Podziękował też za "niezwykły obywatelski zryw" społeczeństwa, które organizuje się w obronę swoich miejscowości przed powodzią.

Dyrektor IMGW Robert Czerniawski poinformował, iż ostrzeżenia dotyczą Kaczawy, Nysy Kłodzkiej, Widawy i Nysy Łużyckiej. Jak ocenił, w przypadku rzek "dopływających do Wrocławia, których woda wypływająca spotka się z wodą w Odrze, czyli Ślęzy i Oławy, to do tej pory powinna najwyższa woda z tych rzek ustąpić, co nie spowoduje większego zagrożenia".

Kulminacja o północy

Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska powiedziała, iż kulminacja fali we Wrocławiu spodziewana jest dziś o północy. "Zgodnie z prognozą Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej kulminacja we Wrocławiu jest przewidziana dziś na godzinę 0.00" - poinformowała. Dodała, iż przewidywany stan wody to 559 cm, "co wynosi 170 cm mniej niż maksimum z 1997 roku". "Czyli to powinno przejść przez Wrocław bez większych szkód" - podkreśliła.

Kopczyńska wskazała, iż kulminacja będzie rozciągnięta w czasie i może trwać kilka dni. Od 21 września powinien, jej zdaniem, zacząć się spadek poziomu wody.

PAP

Idź do oryginalnego materiału