Lewicowa warszawska Krytyka Polityczna pochyliła się nad Łodzią. Opublikowała grafomański „list” pani Hund, którego głównym przesłaniem jest to, iż Łódź się sypie, śmierdzi i ogólnie jest to straszne miejsce do życia. Nie wiem, czy autorka zna Łódź, w każdym razie posługuje się wobec naszego miasta szeregiem krzywdzących stereotypów. Ale trzeba przyznać jej jedno – osiągnęła swój cel i zwróciła uwagę. Czy na jakieś realne problemy społeczne? Nie. Na siebie – co jest celem podobnych PR-owych zabiegów.
Najbardziej rozśmieszyło mnie wytykanie cen biletów na Igrzyska Wolności w Łodzi, na które standardowe bilety kosztują 200-250 zł. Lewicowa i wrażliwa społecznie „Krytyka Polityczna” ciągnie profity z Impaktu – imprezy, gdzie jest listkiem figowym, służącym do „wyprania” wizerunku imprezy zbudowanej za publiczne pieniądze za czasów PiS (tylko z samej kancelarii premiera otrzymali 3 miliony złotych) i służącej do pokazania się w dobrym świetle środowisku Mateusza Morawieckiego. Bilety na to wydarzenie kosztowały, bagatela, 7900 zł, a „Executive Pass” choćby – to nie żart – 17 900 zł.
Drogie wrażliwe warszawskie lewicowe serduszka, zamiast pouczać dookoła innych, w czym jesteście mistrzami świata, zacznijcie wreszcie porządki w swoim ogródku. Bo empatii i wrażliwości w nim nie ma. Jest za to ciąg na kasę i atencję, podszyte moralizatorskim pozerstwem.
I mam na koniec tylko jedną serdeczną prośbę: odpierdolcie się od Łodzi. Naprawdę poradzimy sobie bez Waszego faryzejskiego poczucia wyższości.
Ukłony
Leszek Jażdżewski, Liberté!/Igrzyska Wolności/6 dzielnica, Piotrkowska 102, Łódź