Wotum zaufania dla rządu? "To wołanie karpia o przyśpieszenie świąt"

1 dzień temu
Pojawiają się komentarze, iż Tusk, po przegranej Trzaskowskiego powinien podać się do dymisji lub poprosić o ponowne wotum zaufania. Co pan o tym sądzi? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski zwrócił się do gościa powyborczego poranka w Wirtualnej Polsce prof. Marka Migalskiego, politologa z Uniwersytetu Śląskiego. - To jest najważniejszy moment dla koalicji rządowej, dlatego, iż jeżeli będą przedterminowe wybory, a przecież takie nieudane wotum zaufania może się skończyć przedterminowe wyborami, to my za chwilę mamy większość, być może samodzielną PiS-u, a już na pewno większość rządzącą PiS-u i Konfederacji. Donald Tusk byłby szalony i nieodpowiedzialny, gdyby dzisiaj zaryzykował przedterminowe wybory - odparł ekspert. - Przedterminowe wybory mógłby zaryzykować, gdyby wygrał Trzaskowski, dlatego iż wtedy byłaby ta euforia, którą dzisiaj mają wyborcy PiS-u i wtedy być może Koalicja Obywatelska zwiększyłaby swój stan posiadania - może troszkę kosztem koalicjantów, ale być może też kosztem liżącego rany PiS. Natomiast dzisiaj sytuacja jest dokładnie odwrotna, w depresji i w jakiejś apatii są wyborcy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi. Wobec tego żonglowanie ryzykiem przedterminowych wyborów jest po prostu proszeniem się o samobójstwo i wołaniem karpia o przyspieszenie świąt Bożego Narodzenia. To byłoby skrajnie nieodpowiedzialne ze strony Donalda Tuska, ale nie wykluczam, iż on się wykaże taką skrajnością, chociaż on jest chyba jednak politykiem bardziej doświadczonym i rozumie, iż on ma teraz dwa lata, nie na zabawianie się w perspektywę przedterminowych wyborów i jakieś tam rozliczenia wewnątrz obozu władzy, tylko na przedsięwzięcie takich kroków, które zapobiegną perspektywie przejęcia pełni władzy w 2027 roku przez PiS samodzielnie, a być może przez PiS z Konfederacją - ocenił prof. Marek Migalski.
Idź do oryginalnego materiału