
Wszyscy deklarują przywiązanie do wolności. Wolność to przecież także wolność wyboru, wolność woli. Wierzący często podkreślają, iż Bóg obdarzył nas wolną wolą. Skoro tak, to jakie mamy prawo ograniczać wolność mniejszości?
Co daje nam prawo do dyskryminowania innych ze względu na płeć, tożsamość psychoseksualną, rasę, religię, orientację seksualną, niepełnosprawność, bezdomność, pochodzenie etniczne, narodowość, wiek czy przekonania polityczne i filozoficzne?
Homofobia, transfobia, nietolerancja i wykluczenie nie są uczuciami religijnymi.
A jednak postulaty równości i szacunku dla różnorodności są często przedstawiane jako spisek „ciemnych sił”. To podejście jest charakterystyczne dla osób kierujących się w życiu nienawiścią i uprzedzeniami.
Takie zjawiska już miały miejsce w historii i prowadziły do niewyobrażalnych tragedii. Niestety, przez cały czas są obecne w naszym społeczeństwie i, choć trudno to przyznać, prawdopodobnie będą z nami nadal.