"Wolność słowa ma swoje granice". Bodnar złożył skargę na Telewizję Republika. Jest decyzja KRRiT

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Adam Bodnar zwrócił się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) w sprawie jednej z audycji Telewizji Republika. Poszło o wypowiedzi słuchaczki. "Wolność słowa to fundamentalne prawo zagwarantowane w Konstytucji, ale - jak każda wolność - ma swoje granice" - stwierdził minister sprawiedliwości.
Co się wydarzyło: 11 kwietnia prokurator generalny Adam Bodnar poinformował o swojej interwencji dotyczącej Telewizji Republika. Jego zdaniem, w jednej z audycji "padły wypowiedzi znieważające i nawołujące do przemocy wobec członków rządu i urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości". Doszło tym samym do "przekroczenia prawa, które wymagało reakcji instytucji nadzorujących media".


REKLAMA


Zobacz wideo Mocna wypowiedź Nawrockiego. Zapowiedział naprawę wymiaru sprawiedliwości


Bodnar interweniował w KRRiT: "Wolność słowa to fundamentalne prawo zagwarantowane w Konstytucji, ale - jak każda wolność - ma swoje granice, wyznaczone przez godność człowieka, bezpieczeństwo publiczne i porządek konstytucyjny" - przekazał Adam Bodnar. Dodał również, iż "przewodniczący KRRiT, po analizie sprawy, wszczął postępowanie o ukaranie nadawcy karą pieniężną". Jak przypomniał minister, "Krajowa Rada jako organ konstytucyjny, ma obowiązek stać na straży przestrzegania ustawy o radiofonii i telewizji - w tym zakazu propagowania nienawiści oraz treści sprzecznych z dobrem społecznym i moralnością publiczną. Wolność słowa nie może służyć jako osłona dla nienawiści".


Decyzja KRRiT: Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości w piśmie z 3 kwietnia br. KRRiT stwierdziła, iż podczas audycji doszło do naruszenia art. 18 ust. 1 ustawy z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji. "Zakazuje on m.in. propagowania w audycjach działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym".
Reakcja telewizji: Na publikację Adama Bodnara zareagował Tomasz Sakiewicz, prezes zarządu spółki Telewizja Republika S.A. "Panie ministrze wystawiliście słabego kandydata, ale tak mu pan nie pomoże" - przekazał w serwisie X.


Szczegóły postępowania: Skarga ministra dotyczyła programu "Mówi się...". Podczas trwania audycji jedna z kobiet, która zadzwoniła do studia, twierdziła m.in., iż minister sprawiedliwości dysponuje "bandą zboczeńców i zwyrodnialców", a "rządowi Tuska należy się sąd polowy i od razu szubienica". Prowadzący program Jacek Sobala nie przerwał słuchaczce, pozwalał na dalszą wypowiedź, a po jej zakończeniu przyznał, iż rozumie jej emocje. To zachowanie dodatkowo wzbudziło liczne kontrowersje.


Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: "Spór o koncesję. Republika i wPolsce grzmią o "zamachu". Członek KRRiT: Nic z tego nie jest prawdą".Źródła: Adam Bodnar (X), Ministerstwo Sprawiedliwości
Idź do oryginalnego materiału