Wolne Tory z nową koncepcją. Poznań ogranicza koszty inwestycji infrastrukturalnych

4 dni temu

Wolne Tory to niezabudowany, mierzący ok. 118 ha obszar pomiędzy stacją kolejową Poznań Główny, oraz dzielnicami Wildą i Łazarzem. Zastępczyni prezydenta miasta pytana o to, kiedy plany budowy w tym miejscu nowej dzielnicy mogą się ziścić – nie odpowiedziała wprost.

Nowa dzielnica na mapie Poznania

– Istotnym uwarunkowaniem jest to, iż właścicielem tych terenów jest kolej oraz prywatny inwestor, który przejął część gruntów po ZNTK. Dotychczasowe koncepcje utworzenia w tym miejscu nowej dzielnicy przybierają coraz bardziej realną formę. Zrewidowaliśmy dotychczasową koncepcję zakładającą budowę szerokiej kładki nad torami łączącą Łazarz i Wildę. Dla redukcji kosztów zamieniliśmy ją na węższą konstrukcję. Wprowadziliśmy też nowy system parków mozaikowych – powiedziała.

Poznański magistrat przekazał, iż na etapie koncepcji urbanistycznej koszt inwestycji infrastrukturalnych umożliwiających zabudowę Wolnych Torów oszacowano na ok. 585 mln zł.

– Jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanych rozmów z właścicielami tych terenów. Do samorządu będzie należało skrupulatne wyliczenie kosztów rozpoczęcia inwestycji. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby zyski z realizacji tego projektu spłynęły tylko do PKP i prywatnego inwestora, a jednocześnie my, jako Miasto jedynie sfinansujemy infrastrukturę – zaznaczyła Weremczuk.

Oceniła, iż to wysokie koszty budowy infrastruktury są główną przeszkodą w zagospodarowaniu Wolnych Torów.

W którym kierunku będzie rozwijał się Poznań?

W rozmowie z PAP zastępczyni prezydenta zaznaczyła, iż w Poznaniu sporządzono tzw. całościowe koncepcje urbanistyczne, które uzupełniają niszę w przepisach lokalnych pomiędzy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, a miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Dodała, iż mają one pokazywać jak samorząd chce rozwijać Poznań. Przygotowano dziesięć tego typu opracowań.

Poproszona o wskazanie trzech opracowań – jej zdaniem – najważniejszych dla rozwoju mieszkalnictwa wskazała na “ideę trzech dworców”, czyli rozwoju zabudowy mieszkaniowej w okolicach: Poznania Głównego (Wolne Tory), Poznania Garbary (obszar Starej Rzeźni i tzw. małej wyspy Ostrowa Tumskiego) oraz Poznania Wschód (obszar pomiędzy ulicami: Krańcową, Warszawską i Św. Michała).

Mówiąc o strefie w pobliżu dworca Poznań Garbary – gdzie prywatni inwestorzy przebudowują już rejon m.in. Starej Rzeźni – zastępczyni prezydenta podkreśliła, iż dzięki miejscowemu planowi zagospodarowania, samorząd zapobiegł niszczeniu zabytkowych budynków.

– Interesującym rejonem w tej okolicy, który mam nadzieję będzie się rozwijał, jest też obszar Ostrowa Tumskiego i tzw. małej wyspy. Rozbudowa tego terenu jest uzależniona od budowy układu drogowego w ciągu ul. Św. Wincentego, a także kładki pieszo-rowerowej nad Wartą. Umowa partycypacyjna z inwestorem, który zamierza na terenie tzw. małej wyspy realizować zabudowę mieszkaniowo-usługową, na budowę obiektów drogowych jest już podpisana. w tej chwili realizowane są prace związane z uzyskiwaniem stosownych decyzji administracyjnych. Zależy nam, by budowa kładki i inwestycja na wyspie były ze sobą zintegrowane – wyjaśniła.

Wspominając o rejonie dworca Poznań Wschód wskazała na ul. Krańcową, gdzie w tej chwili dominuje zabudowa przemysłowa. – Porozumieliśmy się z inwestorami i podmiotami, które prowadzą tam działalność przemysłową, tłumacząc, iż zabudowa mieszkaniowa tak mocno zbliża się do ich terenów, iż za chwilę będziemy mieć duży konflikt społeczny. Część z właścicieli tych firm już teraz zaczęła przenosić swoją działalność na północ, w rejon ulicy Energetycznej, gdzie działa spalarnia – powiedziała.



Więcej zieleni

Weremczuk podkreśliła, iż w uchwalonym 2023 r. Studium Uwarunkowań Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego zwiększono wielkość terenów mieszkaniowych i zieleni poprzez zredukowanie liczby nieruchomości przeznaczonych dla działalności przemysłowej czy magazynowej.

– Tereny te przez lata nie były zagospodarowane. Z kolei ceny gruntów w tzw. obwarzanku, czyli gminach sąsiadujących z Poznaniem, dla tego typu nieruchomości są znacznie niższe. Trudno nam jest pod tym względem konkurować z Tarnowem Podgórnym czy gminą Kórnik, np. jeżeli mówimy o terenach dla centrów logistycznych. M.in. dlatego poświęciliśmy tego typu nieruchomości albo na budownictwo mieszkaniowe, albo na zieleń – powiedziała.

Pytana o rejon Strzeszyna, gdzie w ostatnich latach w budynki wielorodzinne inwestowało Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, Weremczuk wskazała, iż samorząd w najbliższych latach chce postawić w tym obszarze głównie na rozwój zabudowy jednorodzinnej.

Idź do oryginalnego materiału