Wola Uhruska. Kozyra kontra Konieczny

3 tygodni temu

Jeszcze kilka tygodni temu murowanym kandydatem do wygrania wyborów w gminie Wola Uhruska wydawał się być Mirosław Konieczny, dyrektor tamtejszej szkoły oraz radny powiatowy od kilku kadencji. Wprawdzie wszedł do drugiej tury, ale nie z pozycji lidera. Więcej głosów od niego zdobył Jacek Kozyra.

Gdy kilka miesięcy temu Jan Łukasik, wieloletni wójt gminy Wola Uhruska oficjalnie ogłosił, iż nie będzie się ubiegał o kolejną reelekcję, stało się jasne, iż do przejęcia schedy będzie więcej niż dwójka chętnych. Murowanymi kandydatami była Beata Kuczyńska-Jurek z Trzeciej Drogi oraz Mirosław Konieczny, od wielu lat związany z PiS, ale startujący z własnego komitetu. Do tej dwójki dołączył Radosław Lipert oraz Jacek Kozyra – obaj z własnego komitetu. W pierwszej turze najwięcej, bo aż 666 głosów zdobył właśnie ten ostatni kandydat. Drugi Mirosław Konieczny wszedł do drugiej tury z poparciem 580 głosów. Na Kuczyńską-Jurek zagłosowało 289 osób, a na Radosława Liperta 186.

Takie rozstrzygnięcie spowodowało, iż w niedzielnym głosowaniu mieszkańcy gminy Wola Uhruska będą wybierać między Koniecznym a Kozyrą. W tym starciu faworytem wydaje się być ponownie dyrektor i radny powiatowy, który do drugiej tury przystępuje już z poważnym wsparciem ponadpartyjnym. – To bardzo doświadczony samorządowiec, który doskonale zna gminę, mieszkańców i ich problemy. Uważam, iż tylko on będzie w stanie kontynuować rozwój gminy i w całości poświęcić się jej sprawom, dlatego w tych wyborach będę głosował na Mirosława Koniecznego, do czego zachęcam również mieszkańców gminy Wola Uhruska – mówi obecny jeszcze wójt Jan Łukasik. Z oficjalnym wsparciem dla dyrektora wystąpili również inni politycy i samorządowcy z Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach i kampanii wspiera go m.in. Kamila Grzywaczewska, radna sejmiku województwa czy Mariusz Zańko, radny powiatowy i sekretarz gminy Kodeń, a być może już niedługo starosta włodawski. Poplecznicy Koniecznego wskazują, iż jeżeli wybory wygra Kozyra, to Urząd Gminy może stać się lądowiskiem dla „spadochroniarzy”, którzy przegrali wybory w powicie chełmskim, w tym dla byłej już wójt gminy Wierzbica Bożeny Deniszczuk.

Jacek Kozyra stanowczo dementuje takie doniesienia. Twierdzi, iż nie jest z nikim w jakikolwiek sposób związany, nie interesują go żadne układy i iż chce tylko działać dla dobra gminy. Nie ma też zamiaru nikogo zwalniać, ani zatrudniać w urzędzie. o ile zostanie wójtem, będzie miał bardzo trudne zadanie, bowiem wprowadził do rady gminy jedynie dwoje swoich kandydatów. To Ewa Socha oraz Waldemar Nafalski. Jego konkurent z kolei dysponuje największą siłą w postaci szóstki radnych. Są to: Jan Polak, Daniel Dmitruk, Honorata Dyczkowska, Robert Borysiuk, Anna Jeleńska oraz Grzegorz Hołowacz. Liczącą się siłę tworzą w radzie również osoby z komitetów Beaty Kuczyńskiej-Jurek i Radosława Liperta, którzy tworzą jeden klub. W jego skład wchodzą najbardziej doświadczeni samorządowcy z Marianem Łubkowskim na czele, który jest obecnym przewodniczącym rady, Teresą Kościuk, Leszkiem Łubkowskim oraz Rafałem Kuczurą. Grono uzupełnia Zuzanna Żyszkowska. Pozostałe dwie radne są niezależne. Mowa o Dominice Milkowskiej oraz Barbarze Mikulskiej. Taki układ sił w najgorszym położeniu stawia Jacka Kozyrę, ale większości w radzie nie ma też Mirosław Konieczny, więc może być bardzo ciekawie. (bm)

Idź do oryginalnego materiału