W niedzielę, 19 października odbyło się referendum w sprawie odwołania wójta gminy Janów Podlaski i rady gminy. Jak informuje Krajowe Biuro Wyborcze delegatura w Białej Podlaskiej, uprawnionych do głosowania było 4030 osób. Frekwencja za odwołaniem rady gminy wyniosła 16,63 proc. Z kolei przy głosowaniu za odwołaniem wójta frekwencja wyniosła 16,65 proc. To oznacza, iż wójt Karol Michałowski pozostaje na stanowisku, a rada gminy nie zostanie odwołana. Zgodnie z oczekiwaniami– jeżeli chodzi o referendum, to zgodnie z moimi oczekiwaniami nie udało się mnie i rady gminy odwołać. Wcześniej przekonywaliśmy do niebrania udziału w referendum, więc fakt, iż udział w nim wzięło 670 z ponad 4030 osób uprawnionych do głosowania, oznacza, iż około 83 proc. popiera wójta i radę gminy, bo poprzez frekwencję wyrazili swoją wolę. Jako wójt chcę mieć możliwość spokojnej pracy oraz dalszej realizacji ambitnego planu działania, wspólnie z radą składającą się z wielu wspaniałych osób. Oczekuję możliwości niezakłóconej pracy na rzecz mieszkańców gminy – mówi wójt Karol Michałowski.Dodaje, iż jest zadowolony z wyniku referendum. – Ten fakt będzie mnie mobilizował do dalszego działania i do tego, żeby zastanowić się, jak przekonać do siebie te ponad 600 osób. Jest to dla nas ważne, by skorygować swoje działania i je poprawić, jeżeli będzie to możliwe – zaznacza.Sprostowanie i ugodaTuż przed referendum, w piątek 17 października, doszło do istotnego porozumienia. W wyniku sądowej ugody, inicjatorzy referendum jednoznacznie wycofali się z czterech rozpowszechnianych wcześniej zarzutów. Publicznie oświadczyli, iż nieprawdziwe są oskarżenia dotyczące m.in. nepotyzmu w urzędzie gminy, niejasności wokół udziału wójta w spółce Greenwin, rzekomego zaprzepaszczenia dotacji na budowę drogi, czy wpływu wójta na ocenę projektów branży energetycznej. Podpisy pod ugodą złożyli przedstawiciele inicjatorów referendum, zobowiązując się do sprostowania tych informacji.Inicjatorzy referendum gminnego w sprawie odwołania wójta gminy Janów Podlaski oraz rady gminy Janów Podlaski: Krzysztof Plażuk, działający w imieniu własnym oraz jako Pełnomocnik Inicjatora Referendum Gminnego w sprawie odwołania wójta gminy Janów Podlaski i rady gminy Janów Podlaski przed upływem kadencji, Joanna Kublik, Piotr Żuk, Ludmiła Panasiuk, Paulina Derkus-Dobies oświadczyli, że:Zawarte w materiale referendalnym „Nasza Gmina, nasza decyzja” informacje, jakoby zatrudnienie w Urzędzie Gminy Janów Podlaski i innych instytucjach samorządowych znaleźli znajomi Wójta i Wice wójta, status Wójta Gminy Janów Podlaski w Greenwin Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Janowie Podlaskim jest niejasny, Wójt Gminy Janów Podlaski aktywnie uczestniczy w posiedzeniach zarządu oraz iż zaprzepaszczono dotację w wysokości 737.000 złotych na budowę drogi w Klonownicy Małej, a nadto, iż Wójt Gminy Janów Podlaski jest członkiem Bialskopodlaskiej Lokalnej Grupy Działania i ocenia wnioski podmiotów z branży nowoczesnej technologii energetycznej, są nieprawdziwe.– Myślę, iż mieszkańcy gminy przekonali się w ostatnim tygodniu, iż twórcy inicjatywy referendalnej mówili nieprawdę, co zostało jasno zawarte w oświadczeniu, które sami podpisali. Mieszkańcy zobaczyli, iż reprezentowana przez nich grupa „Czysta Gmina” zwyczajnie mija się z prawdą. To również zirytowało mieszkańców i spowodowało bunt – komentuje Karol Michałowski. Problem istniejeInnego zdania są oponenci wójta. – Patrząc na skalę i formy bojkotu referendum przez nasze gminne władze fakt, iż 671 osób odważnie poszło do urn to autentyczny sukces. Spośród biorących udział w referendum, 95 proc. zagłosowało za odwołaniem wójta, 92,5 proc. było za odwołaniem rady. To pokazuje, iż problem istnieje. Nie jesteśmy tym zdziwieni, bo przez 6 miesięcy społecznej batalii o przywrócenie w gminie normalnych relacji, wiele razy doświadczyliśmy tego na własnej skórze – czytamy na facebookowym profilu "Czysta Gmina Janów Podlaski. Stop biogazowni". Przeciwnicy wójta, dodają, iż główny problem, czyli perspektywa budowy biogazowni (czy innych niechcianych instalacji) „jest zamknięty na dzień dzisiejszy”. – Ale tylko słowami władz, ponieważ opublikowana 26 czerwca br. uchwała rady gminy Janów Podlaski ma jedynie charakter intencyjny i nie może stanowić źródła praw ani obowiązków. Ta uchwała nie ma mocy prawnej, aby skutecznie blokować takie inwestycje – przekazują oponenci.Podkreślają też: – Nie czujemy się i nie jesteśmy oszustami, jak wybrzmiało w narracji władz 2 dni przed referendum. Zgodnie z orzeczeniem sądu skorygowaliśmy 4 punkty ulotki referendalnej. Meritum, zawarte na 16 stronach ulotki, nie zmieniło się – podkreślają. Przesądziła niska frekwencja– W wyborach samorządowych 7 kwietnia 2024 roku za wyborem rady gminy w Janowie Podlaskim głosowało 2278 osób. Aby niedzielne referendum było ważne, musiało zagłosować 3/5 z 2278 osób za odwołaniem rady gminy. Stąd wymagana liczba osób biorących udział w referendum to 1367, aby to referendum mogło być ważne, jeżeli chodzi o odwołanie gminy. o ile chodzi o wójta gminy Janów Podlaski, to w głosowaniu w drugiej turze za wyborem wójta gminy Janów Podlaski w kwietniu 2024 r. wzięły udział 2063 osoby. Zatem, aby niedzielne referendum było ważne, musiało wziąć w nim udział 3/5 z 2063 osób, tj. 1238 osób – wyjaśnia Ewa Adamiak, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego delegatura w Białej Podlaskiej.W referendum w sprawie odwołania wójta udział wzięło 671 osób, oddano 665 ważnych głosów, (z czego liczba głosów na tak wyniosła 638), na 4030 uprawnionych do głosowania. Frekwencja wyniosła 16,65 proc.W przypadku głosowania w sprawie odwołania rady udział wzięło 670 osób, oddano 664 ważne głosy, z czego 621 głosujących opowiedziało się za jej odwołaniem. Frekwencja wyniosła 16,63 procent. Niska frekwencja przesądziła o wyniku referendum. Choć jego inicjatorzy podkreślają, iż ponad 90 procent głosujących opowiedziało się za odwołaniem władz, to zbyt mała liczba uczestników sprawiła, iż głosowanie nie ma skutków prawnych.