Wójt Małdyt nie fałszował dokumentów, radna przeprosiła za niezasadne zarzuty

nos-portal.pl 1 godzina temu

GMINA MAŁDYTY. Marcin Krajewski, wójt gminy Małdyty nie sfałszował dokumentacji. Na IV sesji Rady Gminy Małdyty zarzuciła mu to radna Milena Falkowska-Hojan. Po dwóch latach od tego zdarzenia pani sołtys Wielkiego Dworu oficjalnie przeprosiła wójta Krajewskiego.

Nie pozwolę, by ktokolwiek budował swój osąd na kłamstwach i manipulacji… – mówi Marcin Krajewski / Fot. Marcin Tchórz

Sprawa swój początek miała 30 października 2024 roku podczas IV sesji RG Małdyty. W piśmie z 29 października 2024 r., kierowanym do Rady Gminy Małdyty, radna Falkowska-Hojan pomówiła wójta Krajewskiego, zarzucając mu wprost popełnienie przestępstwa „fałszowania dokumentacji w Urzędzie Gminy w Małdytach”.

W tym momencie rozpoczęła się dwuletnia batalia wójta Małdyt o jego dobre imię. Wójt pozwał radną w prywatnej sprawie karnej. W prywatnym akcie oskarżenia czytamy m.in.: „Oskarżona w dniu 30 października 2024 r., podczas posiedzenia IV sesji Rady Gminy w Małdytach zarzuciła publicznie – zupełnie bezpodstawnie – iż dokumentacja, będąca przedmiotem obiegu organu administracji publicznej (wójta Gminy Małdyty) – została sfałszowana.”

Zdarzyło się to podczas rozpatrywania wniosku sołectwa Wielki Dwór, którego sołtyską jest radna Falkowska-Hojan. Pani sołtys zabrała głos i wypowiadała się krytycznie wobec rozstrzygnięcia odrzucenia wniosku przez wójta Krajewskiego oraz dowodów, jakie posiadał organ w chwili rozstrzygania wniosku. Radna powiedziała, iż została podłożona dokumentacja – sfałszowana.

– Zareagowałem wtedy natychmiast, iż jest to bardzo poważny zarzut – wspomina Marcin Krajewski.

Nie zwolniło to radnej. Następnie złożyła pismo do Rady Gminy Małdyty zarzucając wprost wójtowi fałszowanie dokumentacji.

W ślad za pomówieniami wójt Małdyt najpierw skierował zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Dochodzenie zostało umorzone.

Po konsultacji prawnej zaproponowano wójtowi rozwiązania koncyliacyjne – bez wikłania

sądu karnego w tego typu sprawy. Zostało złożone zawezwanie do próby ugodowej z bardzo szerokim ustępstwem. Oskarżona warunków tych nie przyjęła.

Sprawą zajął się mecenas Piotr Brzozowski, reprezentujący wójta Małdyt. – Problematyka krytyki osób publicznych nie może przekraczać pewnych granic, prawem chronionych – wyjaśnia mecenas Brzozowski. – Pan wójt jest oczywiście otwarty na krytykę i każdy polityk musi być na takową otwarty, ale bezpodstawne zarzucanie urzędnikowi fałszerstwa dokumentów nie mieści się w granicach krytyki osób pełniących funkcje publiczne. Dlatego też byliśmy zmuszeni wnieść akt oskarżenia. Przy czym skoro zawiodły próby załatwienia tej sprawy polubownie przed sądem cywilnym, konieczne było wszczęcie postępowania karnego.

Po ponad dwóch latach od zarzucenia Marcinowi Krajewskiemu fałszerstwa dokumentów radna Falkowska-Hojan przeprosiła wójta Małdyt o czym ten poinformował na swoich socialach.

Przed Sądem Rejonowym w Ostródzie, VII Zamiejscowy Wydział Karny w Morągu, Pani Milena Falkowska-Hojan przeprosiła mnie w następujący sposób:
"Ja Milena Falkowska-Hojan przepraszam Wójta Gminy Małdyty Marcina Krajewskiego oraz wyrażam ubolewanie z powodu pomówienia go o fałszerstwo dokumentów i posługiwanie się nimi. Moje sugestie o fałszowaniu dokumentów przez Wójta są oczywiście nieprawdziwe".

Szanuję odmienne opinie, jestem otwarty na krytykę i oceny, ale nigdy nie pozwolę, by ktokolwiek budował swój osąd na kłamstwach i manipulacji… – kończy wójt Krajewski.

Idź do oryginalnego materiału