Wojsko na już, a pomoc finansowa po powodzi

15 godzin temu
Wizyta wicepremiera Władysława Kosiniaka - Kamysza w Brzegu Dolnym i w starostwie powiatowym w Wołowie, choć trwała niecałą godzinę, była kluczowa co do dalszych działań. Decyzja o skierowaniu do powiatu wojska były strategiczne. Włodarze zasygnalizowali też problemy, które pojawią się po powodzi. Artykuł ukazał się w Kurierze Gmin z 26 września 2024 r. - POBIERZ

O tym, iż wicepremier przyjedzie do Brzegu Dolnego, a dzień później do starostwa, wszyscy dowiadywali się z godziny na godzinę. Nie były to wizyty zaplanowane, taka była sytuacja. Pierwsze komunikaty ze sztabów w Brzegu Dolnym przekazane wicepremierowi przez burmistrzów były uspakajające. Nikt za mocno nie naciskał na pomoc wojska. Sytuacja w nocy z 20 na 21 września w Prawikowie pokazała, iż ta pomoc jest jednak konieczna. Potrzeba dowodzenia sztabem ludzi wymagała koordynacji i siły fizycznej. Stąd już podczas sztabu kryzysowego, w sobotę, 20 września, burmistrz Wołowa Dariusz Chmura, wprost powiedział, iż potrzebujemy wojsko do pomocy na wałach. Już wcześniej sygnalizował, iż wojsko jest potrzebne, bo te zaczynają przesiąkać i wysyłanie tam mieszkańców jest niebezpieczne. Nie minęła godzina od spotkania sztabów, a do powiatu zaczęły ściągać liczne je
Idź do oryginalnego materiału