40 proc. Polaków obawia się możliwości przeniesienia się wojny z Ukrainy do Polski. Z kolei 63 proc. chce ograniczenia pomocy do tych, którzy mieszkają w rejonie toczących się walk w Ukrainie. Tak wynika z badania European National Panels, którego wyniki opublikowała w środę "Rzeczpospolita".
Badanie pokazało, iż wśród największych obaw Polaków jest możliwość przeniesienia się wojny z Ukrainy do Polski, obawia się tego 40 proc. badanych. 36 proc. obawia się natomiast wzrostu cen i zwiększenia inflacji, zaś 28 proc. użycia przez Rosjan broni jądrowej na Ukrainie. Na dalszych miejscach wśród obaw znalazł się wzrost liczby migrantów z Afryki i Azji próbujących dostać się do Polski (26 proc.) oraz zwiększenie się fali uchodźców z Ukrainy (23 proc.).
Jeśli chodzi o poparcie respondentów dla działań podejmowanych w obliczu wojny w Ukrainie to 72 proc. chce dostarczania pomocy humanitarnej osobom dotkniętym przez wojnę, a 70 proc. nakładania sankcji gospodarczych na rosyjski rząd, firmy i osoby. 63 proc. badanych chce zakazu nadawania dla państwowych rosyjskich mediów.
Z kolei 63 proc. chciałoby ograniczenia pomocy do tych, którzy mieszkają w rejonie walk oraz są z terenów zajętych przez Rosjan. 57 proc. badanych popiera przyjmowanie osób uciekających przed wojną, a 48 proc. popiera finansowanie zakupu i dostaw uzbrojenia dla Ukrainy.
Mniejsza liczba badanych chciałaby udzielania pomocy finansowej Ukrainie (40 proc.), nadania Ukrainie statusu państwa kandydata do UE (44 proc.), akceptacji poparcia dla szybkiego wejścia Ukrainy do UE (36 proc.) oraz dalszego przyjmowania uchodźców ukraińskich przez Polskę (33 proc.).
Badania na ogólnopolskiej próbie 728 panelistów przeprowadził w dniach 14-18 października European National Panels pod kierownictwem dr. hab. Piotra Długosza, prof. UKEN, kierownika interdyscyplinarnego Laboratorium Badań nad Wojną w Ukrainie. Badania zostały zrealizowane w ramach grantu Inicjatywa Doskonałości Uczelnia Badawcza (IDUB) pt. "Stosunek mieszkańców państw Grupy Wyszehradzkiej wobec uchodźców wojennych z Ukrainy".(PAP)