Syria uważa Liban za bezprawnie odebraną prowincję. Hezbollah za kraj, w którym dominuje jako reprezentant najsilniejszej grupy religijnej i zbrojne ramię Iranu. Izrael – za terytorium, na którym musi być, żeby nie było tam Hezbollahu. Dopóki tak jest, nie ma złudzeń, iż istnieje jakieś państwo libańskie zdolne sprawować władzę na swoim terenie.
Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie

- Strona główna
- Polityka światowa
- Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie
Powiązane
To koniec Coca-Coli, jaką znamy. Jest decyzja Trumpa
1 godzina temu
Coca-cola zmieni skład? Domaga się tego sam Donald Trump
1 godzina temu
Polecane
"Sam zgłosiłem się na komisariat". Starosta z przeprosinami
1 godzina temu
Nowe lokalizacje dla wojska i policji w Mielcu. Gdzie?
1 godzina temu
Wiadomości lokalne 17.07.2025 g. 15.30
1 godzina temu