Syria uważa Liban za bezprawnie odebraną prowincję. Hezbollah za kraj, w którym dominuje jako reprezentant najsilniejszej grupy religijnej i zbrojne ramię Iranu. Izrael – za terytorium, na którym musi być, żeby nie było tam Hezbollahu. Dopóki tak jest, nie ma złudzeń, iż istnieje jakieś państwo libańskie zdolne sprawować władzę na swoim terenie.
Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie
1 miesiąc temu
- Strona główna
- Polityka światowa
- Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie
Powiązane
Orban o końcu wojny. Dwa scenariusze
55 minut temu
Orban: Erdogan przyjacielem, Putin partnerem
1 godzina temu
Rosjanie coraz mocniej kochają Stalina
2 godzin temu
Kanał Panamski w kontekście rywalizacji z Chinami
3 godzin temu
Polecane
Ucieczka więźniów w Rosji. Ruszyła obława
1 godzina temu