Wojna w Gazie: Izrael atakuje miasto Gaza, czołgi ponownie penetrują centrum

Palestyńczycy w Gazie twierdzą, iż byli świadkami jednego z najintensywniejszych izraelskich bombardowań od czasu rozpoczęcia przez Izrael wojny przeciwko tej grupie po bezprecedensowym ataku Hamasu 7 października.

Według doniesień izraelskie kolumny czołgów zbliżają się do centrum miasta z kilku kierunków.

Służby ratunkowe w Gazie uważają, iż zginęło kilka osób. Jednak jak dotąd nie udało mu się do nich dotrzeć, ponieważ walki toczą się w kilku dzielnicach na wschodzie i zachodzie miasta Gaza.

Według doniesień ewakuowano szpital baptystyczny Al-Ahli, a pacjentów przeniesiono do jednej z niewielu funkcjonujących placówek medycznych w okolicy – ​​i tak już przepełnionego szpitala indonezyjskiego.

Tymczasem wyższy rangą urzędnik palestyński powiedział BBC, iż oczekuje się, iż pośrednie negocjacje między Hamasem a Izraelem w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników zostaną wznowione w Katarze w ciągu najbliższych 48 godzin.

Jak poinformował urzędnik, w poniedziałek w Egipcie odbędzie się wstępne spotkanie szefów wywiadów Stanów Zjednoczonych, Izraela i Egiptu.

Przed atakiem na miasto Gaza Siły Obronne Izraela (IDF) wydały rozkazy ewakuacji dla kilku centralnych dzielnic, w tym Tuffah, Daraj i Starego Miasta.

Jednak jeden z najbardziej atakowanych obszarów, Tel al-Hawa, nie został uwzględniony w nakazie ewakuacji, który arabski rzecznik IDF zamieścił w niedzielę w Internecie wraz z mapą.

W poniedziałkowe popołudnie armia izraelska wydała nowy rozkaz obejmujący Tel al-Hawa oraz obszary Sabra i al-Rimal na północy i zachodzie.

Mieszkaniec miasta Gaza Abdel Ghani zapytał: „Wróg jest za nami, a morze przed nami. Dokąd mamy iść?”

Inni również powiedzieli BBC, iż nie wiedzą, dokąd się udać. Pozostałaby im tylko jedna trasa: na północ w kierunku obszaru portowego miasta Gaza.

Niektórzy uciekli z dzielnic po otrzymaniu nakazu ewakuacji i okazało się, iż obszar, do którego się przenieśli, znalazł się pod izraelskim ostrzałem.

W Al-Rimal niezależny operator pracujący dla BBC powiedział, iż nie otrzymał nakazu ewakuacji, ale później dowiedział się, iż otrzymał go jego sąsiad.

Opuścił ten obszar wraz z rodziną i przeniósł się na północ. w tej chwili mieszkają na terenie portu, ale brakuje im podstawowych środków do życia. Mówi, iż ma trudności ze znalezieniem wody dla swoich dzieci.

Siły izraelskie potwierdziły w oświadczeniu, iż rozpoczęły w nocy nową operację w Tel al-Halwa po otrzymaniu podobno informacji wywiadowczych na temat infrastruktury Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu oraz bojowników na tym obszarze.

Wojsko poinformowało również, iż zostało rozmieszczone w siedzibie agencji ONZ ds. pomocy uchodźcom palestyńskim Unrwa w regionie.

Siły izraelskie oświadczyły, iż na początku operacji wydały ostrzeżenia ludności cywilnej i oświadczyły, iż otworzą korytarz humanitarny, aby umożliwić ludziom opuszczenie obszaru.

Ostatnia izraelska ofensywa w Gazie miała miejsce w czasie, gdy rosły nadzieje, iż w końcu uda się osiągnąć porozumienie o zawieszeniu broni.

Wyższy urzędnik palestyński zaznajomiony z rozmowami powiedział BBC, iż pośrednie negocjacje między Hamasem a izraelskimi zespołami negocjacyjnymi, w których pośredniczą Katar i Egipt, rozpoczną się w Doha w ciągu najbliższych 48 godzin.

Urzędnik powiedział również, iż w poniedziałek w Kairze zaplanowane jest spotkanie przygotowawcze pomiędzy dyrektorem CIA Williamem Burnsem, szefem izraelskiego Mossadu Davidem Barneą i szefem egipskiego wywiadu Abbasem Kamelem.

We wtorek wszyscy trzej szefowie tajnych służb mają udać się do Doha.

Urzędnik przedstawił BBC kilka kluczowych punktów spornych z punktu widzenia Hamasu:

• Hamas żąda wycofania sił izraelskich zarówno z przejścia granicznego w Rafah z Egiptem, jak i z korytarza filadelfijskiego, czyli pasa ziemi wzdłuż granicy egipskiej.
• Izrael zawetował żądanie Hamasu dotyczące uwolnienia z izraelskich więzień 100 wyższych urzędników z palestyńskich grup politycznych Islamski Dżihad i Fatah.

Zespół negocjacyjny Hamasu wycofał się już ze swojego żądania, aby Izrael zaakceptował trwałe zawieszenie broni jako warunek wstępny ewentualnego porozumienia.

Urzędnik powiedział, iż proces negocjacji będzie bardzo długi i skomplikowany, ale była nadzieja, iż ​​tym razem się uda.

Niedzielne oświadczenie biura premiera Izraela Benjamina Netanjahu mogło nieco ostudzić oczekiwania, podkreślając, iż żadne porozumienie nie powinno uniemożliwiać Izraelowi wznowienia walk w Strefie Gazy do czasu osiągnięcia celów wojennych.

Netanjahu wielokrotnie definiował te cele jako militarną i polityczną eliminację Hamasu.