…innym także przeszły ciarki po plecach po wycieku informacji, iż Ukraina będzie mogła zachodnimi rakietami atakować cele w głębi Rosji. Wszyscy samodzielnie myślący analitycy i komentatorzy są zgodni co do tego, iż krok ten można traktować jak podpalenie lontu do wybuchu trzeciej wojny światowej! Jestem tego samego zdania. Oczywiście zdanie „Ukraina będzie mogła…” jest nieprawdą! Te rakiety obsługuje natowski personel i są one naprowadzane na cel przez natowskie satelity i systemy kierowania. Są jedynie odpalane z terytorium Ukrainy. Wątpliwe także, czy to Ukraina wybiera cele. Rosja dobrze o tym wie. Ławrow powiedział to wyraźnie na wczorajszym spotkaniu z ambasadorami. To NATO odpala te rakiety i to NATO wybiera cele. Ukraina nie jest tu żadnym „elementem pośrednim”, Ukraina jedynie użycza swojego terytorium. To jest już bezpośrednia wojna NATO z Rosją!! Ławrow powiedział też: „Понимаем, что «коллективный Запад» назвал эту войну против России экзистенциальной. Цель – нанести нам «стратегическое поражение».” – Rozumiemy, iż „kolektywny Zachód” nazwał tę wojnę przeciwko Rosji wojną egzystencjalną. Celem jest zadanie nam „strategicznej porażki”. Pośrednio potwierdził zatem to, co już od dawna mówię: Zachód nie „odpuści”. Ta wojna jest nieunikniona!!!
Słowa Ławrowa potwierdził Putin i postawił przysłowiową kropkę nad „i”, gdy powiedział:
„ Это будет означать, что страны НАТО, США, европейские страны воюют с Россией. А если это так, то, имея в виду изменение самой сути этого конфликта, мы будем принимать соответствующие решения, исходя из тех угроз, которые нам будут создаваться” – To będzie oznaczało, iż kraje NATO, Stany Zjednoczone i kraje europejskie są w stanie wojny z Rosją. A jeżeli tak się stanie, to mając na uwadze zmianę istoty tego konfliktu, będziemy podejmować odpowiednie decyzje w oparciu o zagrożenia, które będą nam stwarzane.
Oczywiście natychmiast słyszy się od naszych pajaców: „nie strasz, nie strasz, bo się zes…”
Ale także w Rosji następują zmiany. Ponad rok temu pisałem o propozycji Siergieja Karaganowa. Proponował on ni mniej, ni więcej „walnięcie” rakietą z ładunkiem jądrowym w któreś zachodnie (prawdopodobnie zachodnioeuropejskie) miasto. Tak dla otrzeźwienia. Karaganow jest najbardziej prominentnym krytykiem Putina i jego „miękkiej” polityki wobec Zachodu. Obaj nie bardzo za sobą przepadają. Wielkim zaskoczeniem było powierzenie prowadzenia tegorocznego Petersburskiego Forum Ekonomicznego właśnie Karaganowowi. Jest tajemnicą poliszynela, iż taka osoba wybierana, a przynajmniej proponowana jest przez Putina. Zauważono także, iż obaj panowie przyjaźnie gaworzą sobie w kuluarach. Najwyraźniej jeden z nich zmienił poglądy. interesujące który? Karaganow kilka dni temu powtórzył swoją propozycję…
Pozostaje jeszcze pytanie o to, w które miasto „przyiwani” Rosja. Sądzę, iż wykluczyć możemy Sandomierz. Nie, nie ze względu na Ojca Mateusza, ale na pułkownika Skopenkę.
Niedawno pisałem także o tajemniczej i dziwnej wizycie Assada w Moskwie. Przypuszczałem, iż może ona mieć związek z rosyjskimi systemami obrony przeciwlotniczej, które do tej pory „nie zauważały” izraelskich samolotów atakujących Syrię. Akurat syryjska obrona przeciwlotnicza strąciła izraelski F-16.
Sytuacja zmienia się praktycznie codziennie. Teraz nie jestem pewny czy moje przypuszczenia, iż Bliski Wschód będzie miejscem rozpoczęcia światowego konfliktu nuklearnego są słuszne. Ale jeżeli chodzi o to, ile czasu nam jeszcze zostało, to także i ja zgadzam się z Rayem McGovernem, iż Rosja wstrzyma się z drastycznymi krokami do wyborów prezydenckich w USA.
Także agencja TASS podała, iż i druga strona wstrzyma się do tego czasu. Powołuje się na agencję Bloomberg, ale mimo usilnych poszukiwań nie znalazłem na jej stronach potwierdzenia tej wiadomości. Nie sądzę, iż oficjalna rosyjska agencja informacyjna podaje nieprawdziwe wiadomości. Ale nie wszystko to, co główne agencje prasowe przesyłają sobie wzajemnie, ukazuje się w Internecie. Daleko nie szukając informacji „czarno na białym” o pozwoleniu atakowania celów w Rosji także nigdzie nie znajdziemy! Mimo tego politycy mówią o tym oficjalnie. Wygląda na to, iż Zachód (na razie) podkulił ogon i odsuwa tę decyzję na czas nieokreślony. TASS powołuje się także na Le Monde, które jako powód odsunięcia podaje rzekomo nieuzgodniony z Zachodem atak na Kursk. Jest to oczywiście bzdurą, gdyż bez zgody Zachodu Ukraina palcem nie kiwnie. Także atak na Kursk nie mógłby się odbyć bez zachodniego wsparcia.
Moim skromnym zdaniem była to akcja obecnej administracji USA, której bardzo zależy jeżeli nie na wybuchu wojny, to przynajmniej na znaczącym zaognieniu sytuacji politycznej jeszcze przed wyborami.
Coś mi wygląda na to, iż zdecydowana rekcja Rosji tym razem odniosła skutek! Na razie nieszczęście (chyba) zostało odsunięte. Nie wiadomo jednak na jak długo…
Artykuł pochodzi z bloga Pecunia olet