Wojewoda rozdawał różdżki. Politycy: "Zrobili z nas błaznów"

3 dni temu

Podczas podpisywania umów na remonty dróg lokalnych samorządowcy z warmińsko-mazurskiego dostali różdżki z nazwiskiem wojewody Radosława Króla i na jego prośbę machali nimi przy mapie pokazując, iż ich inwestycje będą "cudem infrastruktury". "Zrobił z ludzi błaznów" - komentują radni PiS.


"Współczesna komunikacja publiczna często opiera się na metaforach, obrazach i symbolach. One podkreślają ważne społecznie przesłanie skuteczniej, niż tradycyjne formy" - powiedział PAP rzecznik prasowy wojewody Szymon Tarasewicz zapytany, czy czarowanie różdżkami podczas oficjalnego podpisywania umów finansowanych z Rządowego Programu Rozwoju Dróg nie naruszyło powagi urzędu.

"Środki na inwestycje drogowe to konkretne, realne wsparcie rządu i efekt ciężkiej pracy naszych samorządowców. Symbolika różdżek w tym kontekście oznacza tylko i aż współdziałanie oraz wspólną troskę o rozwój regionu, ponad politycznymi podziałami" - dodał rzecznik wojewody.

W poniedziałek wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król (PSL) podpisywał z ok. 60 samorządami - zarówno powiatami, miastami, jak i gminami - umowy na dofinansowanie remontu dróg lokalnych. W sumie za 166 mln zł zostanie zbudowanych lub naprawionych 173 km dróg. Samorządowcy oprócz dokumentów związanych z podpisywanymi umowami otrzymali od wojewody wycięte ze sklejki różdżki. Na szczycie trzonka różdżki umieszczono gwiazdkę, a na niej z jednej strony napis: "Radosław Król wojewoda warmińsko-mazurski", z drugiej strony hasło: "Warmia i Mazury cud infrastruktury".

Rzecznik wojewody przekazał PAP, iż produkcja 50 różdżek kosztowała 750 zł brutto. Wydatek ten w całości sfinansowano z budżetu wojewody.

"W takiej uroczystości jeszcze nie uczestniczyłem" - przyznał PAP wójt gminy Stawiguda Michał Kontraktowicz, który podobnie jak wszyscy inni uczestnicy podpisywania umów w pewnym momencie został zaproszony pod monitor, na którym wyświetlała się mapa regionu. Na dany sygnał wojewoda i samorządowcy machali różdżkami przed tą mapą na znak, iż umowy na dofinansowanie remontów lokalnych dróg są "cudem infrastruktury".

"Troszkę nas samorządowców ta forma podpisywania umów zaskoczyła. Dla nas istotny jest cel, pieniądze na remonty i budowę dróg. Ja otrzymałem 3 mln, potrzebuję dużo więcej. Ale rozumiem, iż rząd daje tyle, ile jest" - powiedział PAP wójt Kontraktowicz, który różdżkę od wojewody zachował na pamiątkę.

"To hasło na różdżce nawiązywało do hasła promującego region +Mazury cud natury+" - tłumaczyła PAP wiceprezes PSL, posłanka Urszula Pasławska, która także brała udział w imprezie i "czarowała" przy mapie sklejkową różdżką. W rozmowie z PAP Pasławska oceniła, iż taka forma podpisywania umów miała zwrócić uwagę na potrzebę dużych inwestycji infrastrukturalnych w regionie, który przez lata był pod tym względem zaniedbywany.

"To czarowanie to był moment, chwilka, taka lekka forma wymyślona prawdopodobnie nie przez wojewodę, a jego współpracowników" - powiedziała PAP Pasławska. Zapytana, czym tego typu gadżety różnią się od np. rozdawanych na piknikach PiS-u balonów, powiedziała, iż "taki jest zwyczaj, iż na patronatach, czy gadżetach pojawia się nazwisko".

"Może z taką praktyką należałoby skończyć" - przyznała posłanka PSL.

Rzecznik wojewody - pytany przez PAP, kto wpadł na pomysł wyprodukowania różdżek i czarowania nimi - przyznał, iż to efekt "pracy zespołowej". "Celem było pokazanie, iż skuteczne pokonywanie barier infrastrukturalnych to nie +magia+, ale efekt konsekwentnej współpracy wielu środowisk" - dodał Tarasewicz i przypomniał, iż w uroczystości brali udział także parlamentarzyści KO, poseł Paweł Papke i senator Ewa Kaliszuk. Oboje nie odbierali od PAP telefonów.

Uroczystość zorganizowaną przez wojewodę Radosława Króla surowo oceniają radni wojewódzcy PiS. Szef klubu radnych PiS w sejmiku województwa Patryk Kozłowski powiedział PAP, iż "ta różdżka czarodziejska będzie się panu wojewodzie śniła nie raz".

"Na pewno będziemy mu o tym przypominać. Czekamy aż ta czarodziejska różdżka wyczaruje pieniądze na szpitale i na służbę zdrowia w Polsce" - dodał Kozłowski.

Radny PiS Marcin Kazimierczuk powiedział, iż suma, którą fetowano różdżkami nie jest imponująca. "Rząd PiS przekazał na tylko dwie inwestycje drogowe, na drogi wojewódzkie 513 i 527, w sumie 170 mln zł. To świadczy o skali, która jest teraz. U nas wywołuje to uśmiech na twarzy" - powiedział radny PiS, a jego klubowa koleżanka, która nie chciała ujawniać personaliów, oceniła, iż wojewoda "zrobił z samorządowców błaznów".

W poprzednich latach woj. warmińsko-mazurskie z Rządowego Programu Rozwoju Dróg otrzymywało podobne do tegorocznego kwoty; w 2022 było to 163 mln zł, w 2023 roku 161 mln zł, rekordowe wsparcie było przed rokiem i wyniosło 234 mln zł.

Joanna Kiewisz-Wojciechowska (PAP)

Idź do oryginalnego materiału