Do sekretariatu komisji śledczej do spraw Pegasusa do piątkowego popołudnia nie wpłynęło adekwatne zwolnienie lekarskie od byłego ministra sprawiedliwości, byłego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Członkowie komisji oczekują w związku z tym, iż Ziobro stawi się na przesłuchaniu zaplanowanym na najbliższy poniedziałek. Komisja zamierza pytać byłego ministra m.in. o kwestie sfinansowania zakupu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości, a także używania systemu do inwigilacji polityków ówczesnej opozycji.
REKLAMA
Zobacz wideo Magdalena Górnicka-Partyka: Biden wciąż myśli, iż jest w stanie pokonać Trumpa
- Usiłujemy dostarczyć zawiadomienie i wezwanie na komisję panu ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, natomiast do tej pory go nie odbiera. Stąd też moja decyzja o zwróceniu się przez prokuraturę do policji, aby ustalić miejsce pobytu pana ministra i wręczyć wezwanie na komisję - mówiła w środę w Studiu PAP przewodnicząca komisji Magdalena Sroka z PSL (wcześniej prezeska Porozumienia). W piątek potwierdziła, iż zawiadomienie zostało przez Ziobrę ostatecznie odebrane.
Zbigniew Ziobro: Angażowanie policji to obrzydliwe nękanie
"Komisja śledcza dobrze wie, iż po wykryciu u mnie rozległego raka przełyku i węzłów chłonnych żołądka przeszedłem skomplikowaną operację i kontynuuję leczenie. A w Kancelarii Sejmu od tygodni jest moje zwolnienia lekarskie obejmujące okres do 7 lipca. Wezwanie mnie na 1 lipca i zaangażowanie policji to prymitywna prowokacja i zwykłe, obrzydliwe nękanie" - komentował w środę po południu na portalu X Zbigniew Ziobro.
Jak stwierdził polityk, "zgodnie z prawem do doręczeń policja może być używana wyłącznie w sytuacjach 'niezbędnej konieczności', w pierwszej kolejności powinna korzystać z drogi pocztowej". "Już dawno publicznie oświadczyłem i to podtrzymuję, iż chcę stanąć przed komisją. Tylko muszę wrócić do sił, a komisja w swoich działaniach winna respektować obowiązujące prawo" - zadeklarował.
Michał Wójcik: Ziobro sam wezwał policję
- Po pierwsze to, o ile wiem, usprawiedliwienie jest w parlamencie. Gdyby parlament pod zarządem pana Hołowni działał normalnie, to organ tego parlamentu, czyli komisja i pani Sroka, wiedzieliby, iż jest takie usprawiedliwienie - mówił w piątek w Polsat News poseł Suwerennej Polski Michał Wójcik.
- Przewodnicząca komisji śledczej, zamiast wysłać tradycyjną pocztą wezwanie, to wie pan, kogo wysłała? Policję. Policja chodziła po domach i szukała Zbigniewa Ziobro. Powiem więcej, trzy osoby wysłali do jego teścia, schorowanego człowieka. Wysłali, żeby szukać Zbigniewa Ziobro. I wie pan, co zrobił Zbigniew Ziobro? Sam wezwał policję - mówił poseł. Podkreślił, iż "jeżeli będą warunki, żeby można było go [Ziobrę - red.] przesłuchać, to na pewno się nie uchyli od tego, bo chce przekazać różne informacje na temat Pegasusa".
Parlamentarzysta przekazał jednocześnie, iż Ziobro "jest bardzo ciężko chory, walczy o życie". - My po prostu się modlimy, czekamy, żeby wrócił do zdrowia i mam nadzieję, iż wróci do życia politycznego, bo to co się dzieje, to jest coś nieprawdopodobnego - dodał.
Wiceprzewodniczący komisji śledczej Marcin Bosacki (KO) wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami, iż oprócz tego, iż takie zwolnienie musi wystawić lekarz sądowy, należy je przesłać bezpośrednio do sekretariatu komisji. - Przykładowo komisja wzywając świadków nie pyta ich pracodawców czy przypadkiem są na zwolnieniu tylko sam świadek ma obowiązek przedstawienia takiego zwolnienia - tłumaczył parlamentarzysta.