Wojciech Kodłubański usunięty z rady nadzorczej. Powodem przeszłość w SB

2 miesięcy temu

LPO zrobiły to wcześniej

Pod koniec czerwca Kodłubański został mianowany prezesem Polskich Linii Oceanicznych. Jest to firma armatorska, która została założona w latach 50-tych ubiegłego wieku. W czasach PRL PLO dysponowały ponad 170 statkami i zatrudniały do 10 tys. pracowników. Po transformacji w 2000 roku, jako spółka akcyjna, firma miała jedynie sześć statków, natomiast w 2020 roku już tylko dwa. Można zatem ocenić, iż dobre czasy przedsiębiorstwa dawno minęły. w tej chwili 99% udziałów w spółce należy do Agencji Rozwoju Przemysłu, która kontroluje firmę w imieniu Skarbu Państwa.

Wojciech Kodłubański otrzymał posadę prezesa PLO za sprawą rekomendacji. Nie umknęło to uwadze portalowi Salon24, który przeszukał Instytut Pamięci Narodowej. Jak się okazało, osoba Kodłubańskiego w nim figurowała. Latem 1986 roku Kodłubański rozpoczął pracę w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Gdańsku na stanowisku inspektora w Wydziale III – 1, który zajmował się działaniami operacyjnymi wobec środowisk naukowych, studenckich, nauczycielskich i młodzieżowych. Kodłubański pracował tam przez rok.

Salon24 nie omieszkał się ujawnić przeszłość Kodłubańskiego, na skutek czego premier Donald Tusk zażądał od szefostwa ARP dymisji byłego funkcjonariusza SB. Tak się też stało. Miało to miejsce 26 czerwca tego roku.

Rekomendacja do rady nadzorczej

Choć Kodłubański utracił posadę prezesa LPO, w dalszym ciągu zasiadał on w radzie nadzorczej Portu Gdynia. Na to stanowisko rekomendowała go sama prezydent Gdyni. Fakt też również nie spodobał się wielu politykom.

Tadeusz Szemiot, wspierany przez radnych Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i ruchów miejskich, zażądał od prezydent Aleksandry Kosiorek usunięcia Wojciecha Kodłubańskiego z rady nadzorczej Portu Gdynia. Podnosili oni, iż Kodłubański był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa w latach 1986-87 i był odpowiedzialny między innymi za działania operacyjne przeciwko środowiskom akademickim.

Jak zauważa Szemiot:

Zwracam uwagę na to, iż rządowa agencja odwołała Wojciecha Kodłubańskiego z zarządu PLO od razu po pozyskaniu informacji o jego przeszłości. Jeszcze do tego doszły informacje o jakichś fałszerstwach dotyczących jego powołania na tę funkcję. Nie mam w tej sprawie żadnej „tajemnej”, dodatkowej wiedzy. Odwołuję się wyłącznie do tego, co w komunikacie prasowym podała Agencja Rozwoju Przemysłu.

Kontrowersje niezrozumiane

Redakcja Slaonu24 wystosowała pytanie do prezydent Gdyni. Zapytano, czy zdawała ona sobie sprawię, iż Kodłubański pracował w SB oraz czy osoba z taką przeszłością stanowi odpowiedniego kandydata do rady nadzorczej.

Kandydatura pana Kodłubańskiego wywołała wiele kontrowersji, których do końca nie rozumiem – odpowiedziała Kosiorek. – Pan Kodłubański był wieloletnim doradcą ministra, członkiem Krajowej Izby Gospodarki Morskiej, był też człowiekiem, którego wcześniej ministerstwo delegowało do pracy w radach nadzorczych, jak chociażby kiedyś w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Natomiast z uwagi na fakt, iż dzisiaj jednak ta kandydatura budzi kontrowersje, po rozmowie pośrednio z ministerstwem już kilka dni temu podjęłam decyzję o wycofaniu mojej rekomendacji do tej kandydatury. Liczy się dla mnie najbardziej prawidłowa kooperacja z ministerstwem i na taką współpracę jestem otwarta. o ile to wywołuje niepokój, to na ten niepokój reaguję.

Sam Kodłubański również wypowiedział się w sprawie na antenie Radia Gdańsk. Stwierdził wówczas, iż nie powinno się wracać do spraw sprzed 40 lat. Podkreślił też, iż nie powinno się w sposób nieuczciwy niszczyć życia ludzi, przypominając o wydarzeniach sprzed czterech dekad i ignorować ich późniejsze osiągnięcia. Wskazał, iż przez prawie trzy lata był doradcą premiera Jerzego Buzka, przez siedem lat kierował rządową agencją promocji Polski oraz brał udział w misjach zagranicznych. Kodłubański dodał, iż stał się ofiarą gry politycznej i zamierza dochodzić swoich praw w sądzie.

Za Szczurka było tak samo

Warto przy tym jednak zauważyć, iż Kodłubański nie pojawił się na ważnym stanowisku dopiero po zmianie władzy w Gdyni.

24 czerwca Aleksandra Kosiorek – prezydent m. Gdyni zgłosiła jako przedstawiciela naszego miasta do Ray Nadzorczej w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia osobę, która jest byłym funkcjonariuszem aparatu bezpieczeństwa. Czekałam ponad tydzień aż zostanie zmieniona ta osoba. I co? I nic!!!! WSTYD! – napisała na swoim FB Joanna Zielińska. Jest ona radną Rady Miasta Gdyni, wcześniej natomiast była jej przewodniczącą z ramienia Samorządności Wojciecha Szczurka.

Wypowiedź Zielińskiej jest bardzo dziwna z jednego zasadniczego powodu – Wojciech Kodłubański od lat jest związany z Samorządnością Wojciecha Szczurka i pełni funkcję przewodniczącego Powiatowej Rady Rynku Pracy, na którą został powołany przez poprzedniego prezydenta. Jeszcze w lutym 2024 roku Kodłubański pojawił się na oficjalnej stronie Urzędu Miasta Gdyni w materiałach dotyczących Dnia Pracownika Publicznych Służb Zatrudnienia, gdzie razem z ówczesną wiceprezydent Katarzyną Gruszecką-Spychałą spotkał się z pracownikami Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni.

Dodajmy do tego fakt, iż Wojciech Kodłubański był radnym II kadencji Rady Miasta Gdyni, w której zasiadali także Wojciech Szczurek, Joanna Zielińska, Tadeusz Aziewicz, Marek Stępa i Wiesław Byczkowski. Pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Mieszkaniowej.

Idź do oryginalnego materiału