Wniosek ws. Romanowskiego. Woś: Wstydu nie macie panie Bodnar!

2 dni temu
Zdjęcie: Poseł Marcin Romanowski podczas posiedzenie sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w Sejmie Źródło: PAP / Radek Pietruszka


Prok. Piotr Woźniak przedstawił wniosek ws. posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. Kim jest?


Marcin Romanowski jako wiceminister sprawiedliwości odpowiadał za Fundusz Sprawiedliwości. Postępowanie w sprawie rzekomych nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości prowadzi specjalnie do tego powołany zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej.


Według Prokuratury Krajowej istnieje "dostatecznie uzasadnione podejrzenie, iż poseł Marcin Romanowski popełnił 11 przestępstw, w tym polegających na udziale w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa, w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych".


Komisja ws. Marcina Romanowskiego. Woś zwraca uwagę na prok. Woźniaka


Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej, a także jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.


Wniosek w tej sprawie zaprezentował dziś przed Komisją Regulaminową, Spraw Poselskich i Immunitetowych prok. Piotr Woźniak. Na ten fakt zwrócił uwagę na platformie X poseł Michał Woś.


"Wniosek w sprawie Marcina Romanowskiego na Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowa przedstawia prok. Piotr Woźniak‼️ Ten od ks. Michała Olszewskiego i ten od sprawy Starucha i aresztów wydobywczych. Wstydu nie macie panie Bodnar!" – napisał.


twitter


Szczegóły absurdalnego wniosku Bodnara


Portal DoRzeczy.pl dotarł do treści wniosku Adama Bodnara, jaki minister sprawiedliwości przesłał do Sejmu. Dotyczy on wyrażenia zgody na pociągnięcie Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej, a także jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wniosek wraz z uzasadnieniem liczy aż 86 stron. Trudno jednak nie zwrócić uwagi, iż główna część zarzutów dotyczy zawierania umów pomiędzy Funduszem Sprawiedliwości a podmiotami medialnymi, do czego minister sprawiedliwości miał pełne prawo.


Przypomnijmy, iż zmiana formuły Funduszu Sprawiedliwości w 2017 roku, która była zresztą chwalona przez m.in. pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf w oficjalnej opinii na etapie procedowania ustawy i która została uchwalona w odpowiedniej procedurze przez Sejm i Senat, umożliwiła udzielanie wsparcia w ramach dotacji również jednostkom sektora finansów publicznych. – W projekcie ustawy wprost posłowie wskazywali, iż w ramach rozszerzenia zakresu zadań Funduszu Sprawiedliwości, będzie również możliwe wspieranie promocji FS oraz promocji programów, po to, żeby tego typu informacje o pomocy dotarły do jak najszerszego grona ludzi. Zmieniono przepis art. 43 Kodeksu Karnego wykonawczego który umożliwił przekazywanie środków FS na promocję programów finansowanych z FS oraz informacje o samym FS. Zatem spoglądając na kwestię prawa obowiązującego, było to pozostawione w wyłącznej kwestii ministra sprawiedliwości jako dysponenta tego programu. Warto zaznaczyć, iż nikt niczego nie ukrywał przed posłami ówczesnej opozycji. Projekt był procedowany, konsultowany, opozycja nie zgłaszała żadnych poprawek w tym zakresie, a w uzasadnieniu wszystko jest opisane – tłumaczył w rozmowie z DoRzeczy.pl mec. Bartosz Lewandowski.


Czytaj też:Absurdalny wniosek Bodnara ws. Romanowskiego. Znamy szczegółyCzytaj też:"Totalna kompromitacja". Nieoczekiwana decyzja komisji ws. Wosia
Idź do oryginalnego materiału