Prokurator Generalny Waldemar Żurek złożył w Sejmie wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry, obejmujący zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Były minister sprawiedliwości ma usłyszeć aż 26 zarzutów związanych z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy twierdzą, iż Ziobro kierował zorganizowaną grupą przestępczą i nadużywał władzy, by osiągnąć korzyści polityczne i finansowe.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry. Prokurator Generalny żąda zgody Sejmu na aresztowanie byłego ministra
Prokurator Generalny Waldemar Żurek skierował do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Zbigniewa Ziobry. Dokument obejmuje zgodę nie tylko na pociągnięcie byłego ministra sprawiedliwości do odpowiedzialności karnej, ale także na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Według prokuratury istnieje dostatecznie uzasadnione podejrzenie, iż Ziobro popełnił aż 26 przestępstw.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Podstawą wniosku są ustalenia Zespołu Śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej. Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości — programu, który miał wspierać ofiary przestępstw. Zespół ten powołano na mocy zarządzenia Prokuratora Generalnego z 30 stycznia 2024 roku. Po kilku miesiącach intensywnej pracy prokuratorzy przedstawili obszerny materiał dowodowy, obejmujący zeznania świadków, dokumentację dotacyjną i dane elektroniczne.
Według śledczych zebrane dowody pozwalają przyjąć, iż Zbigniew Ziobro — jako minister sprawiedliwości i jednocześnie dysponent środków Funduszu — dopuścił się licznych nadużyć. Zarzuty mają dotyczyć niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień, a także przywłaszczenia środków publicznych i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
26 zarzutów wobec byłego ministra
Prokuratura twierdzi, iż działania Ziobry były prowadzone wspólnie z innymi osobami, w tym z byłym wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim, Dariuszem M. i Michałem W. Według ustaleń śledczych Ziobro miał kierować grupą, która w sposób niezgodny z prawem rozdysponowywała fundusze publiczne, często na cele niezgodne z przeznaczeniem Funduszu Sprawiedliwości.
Wśród zarzutów znalazły się także te dotyczące polecenia przekazania 25 milionów złotych z Funduszu do Centralnego Biura Antykorupcyjnego — mimo braku podstaw prawnych. Inny zarzut dotyczy przeznaczenia 14 milionów złotych na remont budynku Prokuratury Krajowej, choć instytucja nie spełniała warunków do uzyskania tego typu wsparcia.
Śledczy zarzucają byłemu ministrowi również ukrywanie dokumentów, które powinny trafić do adekwatnych organów. Wśród nich miały znajdować się notatki dotyczące powiązań osób z jego otoczenia z grupami przestępczymi, a także pisma kierowane do niego przez biskupów, pokrzywdzonych w aferze GetBack i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Prokuratura twierdzi, iż w tych przypadkach celem mogło być utrudnienie postępowania karnego lub ochrona określonych osób przed odpowiedzialnością.
Podejrzenie zorganizowanej działalności przestępczej
Wniosek prokuratora generalnego opisuje mechanizm działania, który według śledczych miał charakter zorganizowany i systemowy. Ziobro — jako dysponent Funduszu — miał wydawać polecenia podległym urzędnikom, wpływać na wyniki konkursów dotacyjnych i wskazywać beneficjentów dotacji. Według ustaleń, jego decyzje miały przynosić korzyści finansowe i polityczne osobom związanym z jego środowiskiem.
Śledczy uznali, iż były minister mógł doprowadzić do wyrządzenia znacznej szkody majątkowej Skarbowi Państwa, a także ograniczenia dostępu do środków dla instytucji, które faktycznie pomagały ofiarom przestępstw.
Uzasadnienie wniosku o aresztowanie
Prokuratura argumentuje, iż istnieje ryzyko utrudniania postępowania. W uzasadnieniu wniosku wskazano, iż Ziobro może podejmować działania mające na celu mataczenie, ukrywanie dokumentów lub wpływanie na zeznania świadków. Prokuratorzy obawiają się też, iż były minister może unikać stawiennictwa lub próbować ucieczki.
Wniosek o zgodę na tymczasowe aresztowanie poparto opinią biegłego onkologa, który stwierdził, iż stan zdrowia posła pozwala na udział w czynnościach procesowych. Według opinii nie zachodzą przesłanki uniemożliwiające zastosowanie aresztu, o ile stan zdrowia nie ulegnie zmianie.
Decyzja w rękach Sejmu
Zgodnie z konstytucją i ustawą o wykonywaniu mandatu posła, pociągnięcie parlamentarzysty do odpowiedzialności karnej wymaga zgody Sejmu. Zbigniew Ziobro, jako poseł X kadencji, korzysta z immunitetu, który chroni go przed zatrzymaniem i postawieniem zarzutów.
Teraz to Sejm zdecyduje, czy wyrazić zgodę na uchylenie immunitetu byłemu ministrowi. Wniosek trafił do Marszałka Szymona Hołowni, który ma obowiązek skierować go do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Dopiero po jej opinii posłowie będą głosować nad uchyleniem ochrony parlamentarnej.
Zasada równości wobec prawa
W komunikacie podpisanym przez rzecznik prasową Prokuratora Generalnego, prokurator Annę Adamiak, podkreślono, iż złożenie wniosku jest realizacją konstytucyjnej zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa. Oznacza to, iż fakt pełnienia funkcji posła nie może stanowić przeszkody w pociągnięciu do odpowiedzialności za czyny popełnione w czasie sprawowania urzędu.
Historyczny wniosek i polityczne konsekwencje
To jeden z najpoważniejszych wniosków o uchylenie immunitetu w historii III RP. Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski, przez lata był jedną z najbardziej wpływowych postaci w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wniosek o jego aresztowanie oznacza nie tylko prawne, ale i polityczne trzęsienie ziemi.
Zarówno wynik głosowania w Sejmie, jak i dalsze decyzje prokuratury będą miały ogromne znaczenie dla polskiej sceny politycznej. jeżeli Sejm wyrazi zgodę na uchylenie immunitetu, Zbigniew Ziobro może usłyszeć zarzuty w sprawie, która od miesięcy elektryzuje opinię publiczną.

2 godzin temu












