Gdy wydawało się, iż nie da się bardziej ośmieszyć polskiej polityki, z pomocą przychodzi… Giorgia Meloni i jej medialni akolici. „Dall’Italia al cuore dell’Europa” – grzmi włoski tytuł, który równie dobrze mógłby zwiastować kolejny odcinek Ucha Prezesa. Tym razem jednak nie chodzi o kabaret, ale o coś znacznie bardziej groteskowego: skrajna prawica z Italii upatrzyła sobie Karola Nawrockiego jako swojego kandydata na prezydenta Polski. Nie, to nie jest żart.
W tekście opublikowanym na włoskim portalu czytamy, iż „fala konserwatywna” (czytaj skrajna Prawicą) niesie się przez Europę (niszcząc ją) od Lizbony po Warszawę. Jednym z jej bohaterów ma być właśnie Nawrocki, „ucieleśnienie odnowionej skrajnej prawicy” w Polsce, wspierany rzekomo przez ECR – czyli tę samą frakcję, która śni sen o IV Rzeszy konserwatyzmu pod wodzą Meloni i Orbána.
Jakie są argumenty za tym wyborem? Trudno powiedzieć. Artykuł nie wspomina ani słowem o kompetencjach Nawrockiego – być może dlatego, iż jedyną jego „zasługą” jest to, iż nie był Trzaskowskim. Włoscy prawicowi publicyści najwyraźniej nie zadali sobie trudu, by sprawdzić, kim jest człowiek, którego chcą sadzać w Pałacu Prezydenckim: były dyrektor IPN Gdańsk, którego największym wkładem w życie publiczne były cenzorskie zapędy i niezdrowa fascynacja mundurami z lat 40.
„Europa przestała się wstydzić zdrowego rozsądku” – piszą Włosi. Trudno nie zauważyć ironii, kiedy ten „zdrowy rozsądek” objawia się chęcią promowania na prezydenta człowieka, który – o ile w ogóle prowadzi kampanię – robi to ukrywając przed elektoratem, iż wyłudził mieszkanie od schorowanego staruszka a wśród znajomych ma ludzi z półświatka. Ale to właśnie jego chciałaby widzieć włoska skrajna prawica jako gospodarza Pałacu Namiestnikowskiego.