Praca w ubojni drobiu była ciężka. 12, a czasem i 17–18 godzin na dobę, bez posiłku, w strasznym zimnie chłodni. I to wśród krzyków i wyzwisk nadzoru. Większość to Kolumbijczycy. Niektórzy zaciągnęli długi hipoteczne, żeby opłacić bilet i haracz naganiaczom. – Co wam przyszło do głowy, żeby przyjechać akurat do Polski? – pytam. Oni, ci...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Witamy w Polsce
Powiązane
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
17 minut temu
Wiosna ze sztuką: od Abakanowicz do Jeffa Koonsa
37 minut temu
Zwrot w sprawie subwencji PiS. Krok ministra finansów
59 minut temu
Polecane
Dane Ewy Wrzosek w internecie. Dwie decyzje śledczych
1 godzina temu