Wisielczy sznur z czerwonych korali, szokujący wpis radnego PiS. I jeszcze TE tłumaczenia. „Napięcie było duże”

2 dni temu
Radny PiS z Rybnika, Andrzej Sączek, opublikował w sieci post z obrazkiem czerwonych korali w kształcie wisielczej pętli. Obrazek zniknął, są przeprosiny, ale powiedzcie – co trzeba mieć w głowie, żeby coś takiego udostępnić? Czerwone korale Czerwone korale to symbol tej kampanii wyborczej: Joanna Senyszyn miała je na sobie w czasie wszystkich debat kandydatów na prezydenta, a na finiszu podarowała żonie Rafała Trzaskowskiego, Małgorzacie. Dla PiS stało się to więc czymś, co wspierało kandydata KO i nie mogło się spodobać na Nowogrodzkiej. Jeden z radnych partii nie wytrzymał i postanowił zinterpretować czerwone korale na nowo, w dość makabryczny sposób. Radny PiS mówi o metaforze Andrzej Sączek, bo o nim mowa, opublikował w sieci obrazek, który przedstawia czerwone korale, ale związane w pętle, dzięki której… sami wiecie. Do tego dodał opis: „Komunie mówimy stop”. Sam tłumaczył, iż post miał charakter… metaforyczny. – Widząc liczne posty z czerwonymi koralami, pojawiła się grafika z pętlą, właśnie na bazie tych czerwonych korali, które pani Seneszyn przekazała małżonce Trzaskowskiego i później te korale gdzieś tam poszły w przestrzeń medialną – tłumaczył tym, którzy nie pojęli głębi przekazu. Do tego doszły emocje, którym uległ: ten straszny stres związany z tym, kto zostanie nowym prezydentem! –
Idź do oryginalnego materiału