Wirtualna Polska wciąż nie rozliczyła się z afery Funduszu Sprawiedliwości. Skandal bez precedensu

3 dni temu

WP to skrót od Wielkie Pieniądze. Minęło już wiele czasu od wybuchu afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, a Wirtualna Polska przez cały czas nie potrafi stanąć w prawdzie. Nie przeprosiła, nie rozliczyła się z pieniędzy, które – jak ujawniono – pochodziły z funduszu mającego pomagać ofiarom przestępstw. Zamiast wspierać najsłabszych, środki te zostały wydane na propagandę PiS i Suwerennej Polski.

Wirtualna Polska, jeden z największych portali informacyjnych w kraju, wzięła pieniądze z funduszu kontrolowanego przez Zbigniewa Ziobrę. Pieniądze ukradzione ofiarom przestępstw – bo właśnie na pomoc tym ludziom powinny były trafić. Zamiast tego, wydawano je na artykuły gloryfikujące PiS, Suwerenną Polskę i samego Jarosława Kaczyńskiego. Czy można sobie wyobrazić większą kompromitację mediów, które udają niezależne? To jednak nie koniec skandalu. Część tekstów publikowanych w ramach tej kampanii była podpisywana fałszywym nazwiskiem – „Krzysztof Suwart”. Taki dziennikarz nigdy nie istniał. Był fikcją stworzoną po to, by ukryć prawdziwe źródło tekstów sponsorowanych przez partię władzy. To metoda rodem z czasów najciemniejszej propagandy – fikcyjne postacie mające przekonywać opinię publiczną, iż „zwykli obywatele” popierają władzę. Stąd mit o „teflonowym PiS”. W rzeczywistości to bzdury.

W normalnym państwie taka afera skończyłaby się nie tylko przeprosinami, ale i konsekwencjami prawnymi oraz zwrotem pieniędzy. Tymczasem Wirtualna Polska milczy, jakby licząc, iż oburzenie społeczne wygaśnie. Milczy też PiS, Suwerenna Polska i ich liderzy – Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński – którzy stworzyli system wykorzystywania publicznych pieniędzy do własnej propagandy. Brak reakcji ze strony portalu to policzek wymierzony ofiarom przestępstw, których kosztem finansowano polityczny PR. To także ostrzeżenie dla wszystkich, którzy wierzyli w niezależność największych mediów internetowych w Polsce. Bo jeżeli dziś można brać pieniądze ukradzione najbardziej potrzebującym i udawać, iż nic się nie stało – to gdzie jest granica?

Ta sprawa wymaga rozliczenia. Publicznego, głośnego i niepozostawiającego złudzeń. Dopóki Wirtualna Polska nie przeprosi i nie odda pieniędzy, dopóty będzie symbolem upadku standardów dziennikarskich i moralnych w polskich mediach.

Wirtualna Polska powinna nie tylko przeprosić ale oddać wszystkie pieniądze, które wzięła od PiS.

Idź do oryginalnego materiału