Wirtualna Polska brała pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości – funduszu, który miał pomagać ofiarom przestępstw. Zamiast wsparcia dla skrzywdzonych, środki przeznaczono na propagandę PiS i Suwerennej Polski, gloryfikując Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Artykuły podpisywano fikcyjnym nazwiskiem „Krzysztof Suwart”, dziennikarza, który nigdy nie istniał.
To nie błąd, to celowa manipulacja. I do dziś nikt z WP nie przeprosił, nikt nie oddał pieniędzy. Milczenie portalu jest plamą na polskich mediach – bo jak nazwać sytuację, w której pieniądze ukradzione ofiarom przestępstw idą na polityczny PR? To była kampania, której celem było wybielanie Ziobry i jego ludzi. Wirtualna Polska, udając niezależne medium, wzięła udział w propagandowym spektaklu opłacanym z publicznych pieniędzy. To zdrada zaufania czytelników i cios w resztki wiarygodności dziennikarstwa w Polsce.
Każdy dzień, w którym WP nie zwraca tych pieniędzy i nie przeprasza, jest dowodem na to, iż portal nie potrafi przyznać się do winy. I dowodem na to, jak głęboko PiS i Suwerenna Polska zatruły życie publiczne – choćby w mediach, które miały być „niezależne”.
Dopóki Wirtualna Polska nie zwróci środków i nie powie prawdy, będzie symbolem upadku dziennikarstwa w Polsce. A są to pieniądze odebrane ofiarom przestępstw. Bardzo niemoralne jest posługiwanie się nimi, branie ich. Bardzo…