Wirtualna Polska chce używać pozwów SLAPP. Co za upadek

5 dni temu

SLAPP. To skrót od angielskiego określenia Strategic Lawsuit Against Public Participation, czyli „strategiczny pozew przeciwko udziałowi społecznemu”. Mechanizm jest prosty i perfidny zarazem: wykorzystać instrumenty prawa, aby uciszyć krytyczne głosy. Nie chodzi o wygranie procesu – celem jest zastraszenie, zmęczenie psychiczne i finansowe ofiary oraz wysłanie sygnału odstraszającego innym. Groźby takich pozwów wysyła Wirtualna Polska.

Typowy scenariusz wygląda następująco: dziennikarz publikuje śledztwo o nadużyciach (np. władzy czy jak w przypadku Wirtualnej Polski – afery mediów), aktywista nagłaśnia problem niszczenia środowiska, obywatel krytykuje działania lokalnego polityka. W odpowiedzi pojawia się pozew – często o gigantyczne kwoty „zadośćuczynienia” lub o sprostowania niemożliwe do spełnienia. Nie chodzi o realne rozstrzygnięcie sporu. Chodzi o wywołanie efektu mrożącego: zmuszenie ofiary do milczenia, wycofania się, rezygnacji z dalszej działalności.

Te pozwy charakteryzują się pewnymi wspólnymi cechami. Są nieproporcjonalne – żądania finansowe znacznie przekraczają jakiekolwiek realne szkody. Są powtarzalne – jedna osoba lub instytucja składa wiele pozwów przeciwko różnym krytykom. I są przewlekłe – choćby jeżeli ostatecznie zostaną oddalone, lata procesów wyniszczają pozwanych psychicznie i materialnie.

Wirtualna Polska postanowiła użyć tej metody w stosunku do ludzi, którzy opisują afery WP. Chodzi m.in. o branie pieniędzy ofiar przestępstw na promowanie Ziobry i Kaczyńskiego czyli słynną aferę Funduszu Sprawiedliwości. To całkowity upadek tego portalu. W ramach retorsji wobec osób, które opisują tą aferę, jedna ze spółek Wirtualnej Polski, Audioteka, wycofała ze swojej oferty książki wydawnictwa Jana Pińskiego.

Wirtualna Polska postępuje jak PiS i Solidarna Polska – politycy tych organizacji też stosowali SLAPPy.

Idź do oryginalnego materiału