
Kolejny wpis na blogu DATY I FAKTY jest dla mnie bardzo ważny. Od lat opisuję tu świat z perspektywy Marysi (wcześniejsze wpisy). Zdałem sobie właśnie sprawę, iż poniosłem spektakularną porażkę. I to, iż nie udało mi się nikogo przekonać do tego, iż w wyborach powszechnych nie można wybierać prezydenta Państwa Polskiego, to nic takiego. Posłuchajmy prezydenta naszego – tak naszego, bo przez nas wybranego. Cytat: Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: “Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę”. To straszne, ale w tych słowach jest prawda. […] Kara ma również walor odstraszający”. Koniec cytatu. Był to wywiad dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego. „Dziennikarze”wywiadu nie przerwali – czyli się zgadzali.
Europoseł Grzegorz Braun powiedział coś równie durnego. Cytat: „Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary” – powiedział europoseł Grzegorz Braun na antenie Radia Wnet. Tu dziennikarz (nie w cudzysłowiu) przerwał rozmowę.
A teraz wyjaśnię tytuł mojego wpisu. Wieszatiel to Michaił Nikołajewicz Murawjow, ros. Михаил Николаевич Муравьёв (ur. 1 października?/12 października 1796 w Moskwie, zm. 31 sierpnia?/12 września 1866 w Petersburgu) – rosyjski konserwatywny działacz państwowy, generał-gubernator wileński w czasie tłumienia powstania styczniowego (1863–1865), hrabia..
A oto jego „filozofia”:
„System mój nie będzie się podobał, ale zrezygnować z niego nie mogę i z góry to zapowiadam, znam bowiem dostatecznie naród polski i jestem przekonany, iż ustępstwami i słabością rzecz całą tylko pogorszyć możemy. Spokój zaś możemy przywrócić w kraju jedynie środkami srogiej sprawiedliwości i prześladowaniem buntu” – tak w kwietniu 1863 r. wykładał swoje poglądy carowi Aleksandrowi II gen. Michaił Murawjow, w chwili mianowania go przez samodzierżcę Rosji generałem-gubernatorem wileńskim. Mieszkańcy północno-wschodnich ziem Rzeczypospolitej, wcielonych przemocą do Rosji, mieli się niedługo przekonać, jak ową „srogą sprawiedliwość” rozumiał Murawjow, którego to właśnie rodacy już od dawna nazywali „Wieszatielem.
A dziś kogoś podobnego, w prawdzie nieznaczna, ale jednak większość nazywa wybawicielem. To jest ta moja porażka.
Rozumiem ludzi, którzy wyrośli na etosie jakuba Szeli, czyli Rzezi Galicyjskiej zwanej tu gdzie teraz mieszkam Rabacją, iż popierają nacjonalizm. Ale nie rozumiem tej części Podkarpacia, gdzie kiedyś mieszkałem… Tam było Powstanie Styczniowe – pisałem o tym, ale nikogo nie przekonałem do tego, co jako dziecko od starszych słyszałem; Józef Piłsudski i jego sanacja to zło. Wolność wygrał nam Ignacy Jan Paderewski na fortepianie.