Wieś coraz bardziej antyunijna.

ireneuszlara.blogspot.com 2 tygodni temu

Coraz bardziej antyunijni stają się rolnicy. „Miastowych” to dziwi, bo przecież są dopłaty z UE, ale mało kto zwraca uwagę, iż nie są one indeksowane – w przeciwieństwie do emerytur czy płac, które rosną wraz z inflacją. W rolnictwie inflacja faktycznie znacząco „zjada” realną wartość dopłat unijnych.

1. Dopłaty z UE są (prawie) stałe nominalnie.
Płatności bezpośrednie ustalane są w euro na hektar i zmieniają się bardzo powoli.
Średnia stawka dopłaty bezpośredniej:
• 2016 r. – 245 EUR/ha
• 2023 r. – 246 EUR/ha
• 2025 r. – 250 EUR/ha
Czyli w ciągu 9 lat wzrost zaledwie o ok. 2% nominalnie.

2. Inflacja w tym samym czasie była wielokrotnie wyższa – skumulowana sięgnęła ok. 60%.

Realna wartość dopłaty (siła nabywcza) spadła z ok. 1050 zł do równowartości ok. 600 zł.
Za tę samą dopłatę w euro można dziś kupić średnio o 60% mniej niż 10 lat temu. A koszty nawozów, paliwa, energii i pasz wzrosły o 50–150%.

Rolnicy mają więc poczucie, iż zostali „na lodzie”: koszty rosną, wymagania środowiskowe są coraz większe, a wsparcie z Brukseli – realnie coraz mniejsze.

Do tego dochodzi propaganda Kościoła – zapomniane zostały słowa św. Jana Pawła II o budowaniu wspólnoty z Europą – oraz narracja nacjonalistycznych partii: PiS, Konfederacji i ugrupowania Brauna. Nic dziwnego, iż wśród rolników narasta złość, frustracja i postawy antyunijne.
Połączenie interesu ekonomicznego z ksenofobiczną, pseudochrześcijańską ideologią głoszoną w wielu kościołach doprowadziło do odwrotu wsi od wartości demokratycznych, wolności jednostki i idei wspólnoty europejskiej. To także dało zwycięstwo pozbawionemu moralności Nawrockiemu.

,

Idź do oryginalnego materiału