Matylda Głowacka
Pierwsze i trzecie kobiety
Babcia nie rozumie iż nie ma drugiego dania
oraz życia liczy skradzione pieniądze gdy lepi pierogi
wżyna w nie farsz grubym kciukiem
wzdęte zasłaniają słoneczniki na talerzach
obicia po obiadach z prawdziwego zdarzenia
starcia ciszy z ceramiką i temperamentem
waży się farsz i części mowy latają pod okapem
wyłażą na wierzch jak jeszcze tylko słowo
a wrzody będą pękać nasze pierogi
świecą teraz pępkami i szpinakiem
porwane falbanki jak białe słońca
masz za miłe dłonie zhańbione bezwojniem
by ulepić promienie odpuść światło
patrz i się ucz bo jesteś w tym blada jak mąka
nasze rozmowy niedokończone
rwą się jak firanki odsłonięte za komuny
nie powiedziałyśmy sobie tak wiele
że woda każe nas rozedrzeć na pół
brak proporcji to kara za przeszłość
inni o grubych skórach i cieście
zakładają się która z nas pierwsza nie wypłynie
podczas gotowania
———————————
Matylda Głowacka (ur. 1996) jest poetką przed debiutem książkowym i romanistką. Wiersze publikowała m.in. w „Brokacie” i „Stronie Czynnej”. Wyróżniano ją w konkursach, m.in. im. Z. Dominiaka i w Środku Wyrazu. Mieszka w Poznaniu.
———————————
Wiersz wolny to przestrzeń Liberté!, uwzględniająca istotne, najbardziej progresywne i dynamiczne przemiany w polskiej poezji ostatnich lat. Wiersze będą reagować na bieżące wydarzenia, ale i stronić od nich, kiedy czasy wymagają politycznego wyciszenia, a afekty nie są dobrym doradcą w interpretacji rzeczywistości.
Redaguje Rafał Gawin

4 dni temu















