Najwyraźniej Paweł Kukiz zaczął spłacać polityczny dług, jaki zaciągnął u Jarosława Kaczyńskiego. Szef PiS wciągnął go bowiem na listy wyborcze, dzięki czemu dawny „antysystemowiec” zasiadł po raz kolejny w Sejmie. Bez tego nie miałby zaś najmniejszych szans.
Nic wiec dziwnego iż teraz Kukiz, udając iż jest od Kaczyńskiego niezależny, toczka w toczkę powtarza argumenty propagandy PiS. Zwłaszcza zaś w najważniejszej sprawie, jaką są przygotowywane komisje śledcze opozycji.
– Scenariusz jest prosty: przewiduje dużo szumu, narobi się krzyku w mediach, iż są komisje, skieruje się na nie uwagę ludzi, aby odciągnąć ich od takich spraw jak np. gospodarka i kwestii, które mogą niekoniecznie wychodzić dobrze nowej władzy, ale oczywiście nic z tego nie wyjdzie – mówi dziś Kukiz.
Prawda iż pięknie opowiada? I „niezależnie” zachęca, by zostawić PiS w spokoju.
Niedoczekanie!