Nowe przepisy zaskoczyły miliony właścicieli domów. Straż miejska rozpoczęła masowe kontrole źródeł ogrzewania – bez wcześniejszego uprzedzenia. Sprawdzane są nie tylko kotły, ale też kominki, pompy ciepła, a choćby piece w altankach. Kto nie zarejestrował urządzenia w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), musi liczyć się z karą sięgającą choćby 5 tysięcy złotych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Kontrole w domach bez ostrzeżenia
Funkcjonariusze straży miejskiej zyskali nowe uprawnienia – mogą wejść na posesję i przeprowadzić szczegółową kontrolę systemu grzewczego. W praktyce oznacza to, iż odwiedziny mundurowych mogą nastąpić o dowolnej porze dnia, bez wcześniejszego zawiadomienia.
Jak wynika z danych zebranych przez samorządy, tylko w pierwszych tygodniach akcji w dużych miastach takich jak Poznań czy Gdańsk przeprowadzono setki kontroli i wystawiono dziesiątki mandatów. W całym kraju w rejestrze CEEB wciąż brakuje informacji o choćby kilku milionach budynków.
Każde urządzenie trzeba zgłosić – bez wyjątków
Zgodnie z przepisami, do CEEB musi zostać wpisane każde źródło ogrzewania o mocy do 1 MW. Dotyczy to zarówno nowoczesnych pomp ciepła, jak i starych pieców węglowych. Właściciele często nie wiedzą, iż obowiązek obejmuje również kominki, piece w garażach, tzw. „kozy”, kolektory słoneczne czy małe kotły w domkach letniskowych.
– Myślałam, iż kominek to tylko dodatek i nie trzeba go nigdzie zgłaszać – mówi pani Barbara z Otwocka, która otrzymała mandat w wysokości 2000 zł.
Rejestracja jest bezpłatna i trwa zaledwie 15 minut, ale brak wpisu traktowany jest jako wykroczenie.
Jak wygląda kontrola straży miejskiej?
Strażnicy mają prawo porównać dane z rejestru z rzeczywistym stanem instalacji, zażądać okazania dokumentacji urządzeń i sprawdzić rodzaj używanego paliwa. Weryfikują też datę montażu i klasę emisyjną.
Kontrole przeprowadzane są również w małych miejscowościach i na terenach wiejskich. W niektórych gminach, takich jak Siemianowice Śląskie, władze wykorzystują choćby drony z czujnikami dymu, które monitorują emisję z kominów i wskazują miejsca do sprawdzenia.
Ile wynoszą kary?
Podstawowy mandat za brak zgłoszenia wynosi do 500 zł, ale jeżeli sprawa trafi do sądu, grzywna może sięgnąć choćby 5000 zł. Najwięcej płacą osoby, które nie zarejestrowały żadnego urządzenia – w przypadku pieców węglowych kara może przekroczyć 3000 zł.
Strażnicy podkreślają jednak, iż w wielu przypadkach wystarczy dobrowolnie uzupełnić dane, by uniknąć sankcji. W praktyce osoby, które dokonają zgłoszenia przed kontrolą, często nie są karane.
Dlaczego rejestr jest tak ważny?
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to nie tylko narzędzie kontrolne. Dane z CEEB wykorzystywane są do planowania programów dofinansowań, takich jak „Czyste Powietrze”. Brak wpisu może więc pozbawić właściciela możliwości uzyskania dotacji sięgających choćby 69 tysięcy złotych na wymianę pieca.
Rejestr pomaga też samorządom śledzić postęp walki ze smogiem i kierować wsparcie do regionów z największym problemem zanieczyszczenia powietrza.
Jak uniknąć kary?
- Sprawdź, czy twoje źródła ogrzewania są zgłoszone do CEEB.
- Zarejestruj brakujące urządzenia – można to zrobić przez stronę gov.pl lub w urzędzie gminy.
- Nie zwlekaj. Im dłużej czekasz, tym większe ryzyko kontroli i mandatu.
Eksperci ostrzegają: ignorowanie obowiązku rejestracji może skończyć się drożej niż sam koszt pieca. A iż kontrole są coraz częstsze i obejmują cały kraj – lepiej poświęcić kwadrans na zgłoszenie urządzenia, niż później płacić kilka tysięcy złotych kary.

2 godzin temu

![Najlepsi rolnicy i producenci ekologiczni z Lubelskiego uhonorowani [ZDJĘCIA]](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/10/EAttachments9040341d77bb191f6e08876f6dc8807c071b65d_xl-1.jpg?size=md)












![Wśród ciszy, która ocala. Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach [FOTOREPORTAŻ]](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2025/10/DSC_6554.jpg)