Transatlantycki sojusz skrajnie prawicowych think tanków promuje nieliberalne przekształcenie Unii Europejskiej. Korzenie tej inicjatywy sięgają amerykańskiego Projektu 2025, a coraz silniejsze powiązania z europejskimi podmiotami mają na celu osłabienie instytucji Unii, ograniczenie mechanizmów praworządności i podważenie demokratycznych fundamentów Wspólnoty.
Media w Europie Środkowej ujawniają transatlantyckie plany przebudowy UE.
Autorzy Projektu 2025 – radykalnego planu na drugą kadencję Donalda Trumpa – coraz bardziej skupiają swoją uwagę na Europie. 11 marca Heritage Foundation zwołała w Waszyngtonie zamknięte spotkanie z konserwatywnymi lobbystami i skrajnie prawicowymi think tankami, w tym z Mathias Corvinus Collegium (MCC) rządu Orbána i polską organizacją Ordo Iuris, aby omówić propozycje rozbicia Unii Europejskiej. Podczas spotkania omówiono nowy wspólny dokument think tanków z Europy Środkowej zatytułowany The Great Reset: Restoring Member State Sovereignty in the 21st Century (Wielki reset: przywrócenie suwerenności państw członkowskich w XXI wieku), w którym proponuje się likwidację kluczowych instytucji UE, w tym Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
W dokumencie wezwano do zastąpienia UE luźniejszą „Europejską Wspólnotą Narodów”, która priorytetowo traktuje suwerenność narodową, deregulację i decentralizację.
Projekt 2025 w Europie?
Ton spotkania odzwierciedla cele Projektu 2025: likwidacja demokratycznych zabezpieczeń, odwrócenie działań na rzecz klimatu i konsolidacja władzy wykonawczej.
Wiele z tych pomysłów jest już wdrażanych przez Departament Efektywności Rządowej (DOGE) Elona Muska w Stanach Zjednoczonych, w tym głębokie cięcia w USAID i innych agencjach federalnych.
Wersja europejska przewidywałaby podobne cofnięcia pod pozorem „przywrócenia suwerenności”.
Chociaż niektórzy analitycy i komentatorzy odrzucili ten plan jako w dużej mierze symboliczny podczas pierwszego wydarzenia networkingowego PROSPER, uznają oni jego rolę jako narzędzia ideologicznego mającego na celu podsycanie nastrojów antyunijnych. W powyższej dyskusji poruszono również kwestię wpływu sieci międzynarodowych, zwłaszcza poprzez powiązania z amerykańskimi think tankami oraz sposób, w jaki sieci te wspierają umacnianie się skrajnie prawicowych ruchów zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.
Rosnące transatlantyckie wpływy MCC, Ordo Iuris i Węgier
Organizacje znajdujące się w centrum tej transatlantyckiej inicjatywy – MCC i Ordo Iuris – mają dobrze rozwinięte kontakty i są dobrze finansowane. Brukselska filia MCC prowadzi kampanię przeciwko działaniom na rzecz klimatu i wzywa do wprowadzenia unijnego DOGE w celu ograniczenia przepisów dotyczących ochrony środowiska.
Ordo Iuris jest natomiast blisko powiązane z byłym rządem Prawa i Sprawiedliwości i od dawna promuje stanowisko anty-LGBTIQ+ i antyaborcyjne w Polsce. Twierdzi, iż jest niezależną fundacją, ale współpracuje z europosłami, którzy sprzeciwiają się dalszej integracji UE i wzywają do powrotu do „wartości chrześcijańskich”.
DeSmog ujawnił, iż Heritage Foundation odbyła prywatne spotkania z kilkoma europejskimi politykami, w tym węgierskim europosłem Ernő Schaller-Barossem i czeskim europosłem Filipem Turekiem. Obaj są członkami skrajnie prawicowej grupy Patrioty dla Europy w Parlamencie Europejskim i głośnymi krytykami Zielonego Ładu UE.
Rosnące wpływy tych europejskich think tanków odzwierciedlają politykę i wpływ ideologiczny Budapesztu w ciągu ostatnich 15 lat.
Od początku 2010 roku reżim Orbána na Węgrzech strategicznie pielęgnował więzi z ultrakonserwatywnymi kręgami w Stanach, sprzyjającymi Trumpowi, poprzez ideologiczne podobieństwa, dyplomację osobistą i długoterminowe inwestycje. Związki te zacieśniły się po 2015 roku, kiedy Orbán przyjął radykalne stanowisko antyimigracyjne, zgodne ze skrajnie prawicowymi narracjami amerykańskimi, takimi jak teoria „wielkiej wymiany”.
Relacje te dojrzały podczas pierwszej kadencji Trumpa, kiedy Węgry wykorzystywały sieci religijne i sieci społeczeństwa obywatelskiego do wywierania wpływu w kręgach republikańskich. Strategia Orbána obejmuje budowanie osobistych relacji z Trumpem, finansowanie lobbingu w Stanch i zbliżenie do organizacji takich, jak Heritage Foundation.
Choć amerykańscy Republikanie różnią się od rządu Viktora Orbána w kluczowych kwestiach, takich jak prawo do aborcji, to jego anty-LGBTIQ+, „antyprzebudzeniowa” (anty-woke) polityka edukacyjna i promocja tradycyjnych wartości rodzinnych trafiają w sedno oczekiwań konserwatywnego elektoratu w USA. Ta ideologiczna synergia sprawia, iż Węgry zyskują nieproporcjonalnie silny głos w amerykańskiej debacie politycznej, co może chronić je przed zachodnią krytyką i wzmacniać ich pozycję w sprawach europejskich i transatlantyckich.
Stawka dla Europy
Węgry i Polska – jeszcze niedawno pod rządami narodowo-konserwatywnej koalicji – stają się poligonem doświadczalnym dla autorytarnych ambicji, które składają się na wizję tzw. Wielkiego Resetu. Orbán ogłosił plany „okupacji Brukseli” w celu zmiany polityki UE w zakresie migracji i ról płciowych, podczas gdy poprzedni rząd Polski ograniczył niezależność mediów i integralność wymiaru sprawiedliwości.
Jednak partia Orbána, Fidesz, wykazuje oznaki słabości, a obecny rząd polski próbuje przywrócić normy demokratyczne, choć jak dotąd z mieszanym skutkiem. Pewne jest, iż działania ultrakonserwatywnych, transatlantyckich think tanków stworzą przestrzeń dla rozprzestrzeniania się rosyjskiej narracji i dezinformacji.
Dzięki finansowaniu ze strony podmiotów związanych z paliwami kopalnymi oraz sojuszom zawartym w Waszyngtonie, Brukseli i Budapeszcie, grupy takie jak MCC i Ordo Iuris kładą ideologiczne fundamenty pod antyunijną, antydemokratyczną kontrrewolucję. To od dzisiejszych prodemokratycznych rządów i sojuszy zależy, czy uda się wzmocnić instytucje i przejść do ofensywy, zanim będzie za późno.
—
Tekst ukazał się w języku angielskim 1 maja 2025 na Visegrad Insight.
—
Foto.: Balkan Photos, Flickr, Public domain.