„Wielki nieobecny” głosowania nad aborcją w Sejmie zabiera głos. Roman Giertych tłumaczy

news.5v.pl 2 tygodni temu

„Moja nieobecność wczoraj w Sejmie miała bardzo istotną przyczynę i jestem przekonany, iż rzecznik dyscyplinarna klubu usprawiedliwi moją absencję przy wczorajszych głosowaniach” – napisał Roman Giertych w odpowiedzi na pytanie TVN24 o przyczyny nieobecności w Sejmie.

W piątek posłanki i posłowie opowiedzieli się za skierowaniem projektów dotyczących liberalizacji aborcji do sejmowej komisji nadzwyczajnej. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom klub Koalicji Obywatelskiej wprowadził dyscyplinę w sprawie głosowania — dowiedział się Onet. W głosowaniu nie wzięli udziału posłowie Jarosław Urbaniak i Roman Giertych. Politycy PiS odnotowali zwłaszcza nieobecność tego drugiego. Wołali: „gdzie jest Roman?”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak powiedział Onetowi Zbigniew Konwiński, klub KO otrzymał informację o nieobecności Romana Giertycha ok. 1,5-2 godziny przed głosowaniem. Zajmie się tym rzeczniczka klubowej dyscypliny posłanka Katarzyna Mrzygłocka.

Przypomnijmy, iż przed wyborami parlamentarnymi Roman Giertych wystosował specjalne oświadczenie, w którym deklarował, iż aborcja to „coś złego, ale czasem dopuszczalnego”. Sugerował przy tym, iż opowiada się za kompromisem aborcyjnym, który obowiązywał do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r.

— Powiedział mi, iż prędzej złoży mandat, niż złamie dyscyplinę głosowania Koalicji Obywatelskiej — mówił z kolei Donald Tusk uczestnikom Campusu Polska Przyszłości, gdy jedna z aktywistek kazała szefowi KO „wytłumaczyć się z Giertycha”.

Polityk włączył choćby w kampanię córkę Karolinę, która przekonywała, iż w kwestii praw kobiet razem z matką i dwiema siostrami „przypilnują ojca”.

Idź do oryginalnego materiału